Rozdział 65: Nieporozumienie?!



 *Kilka dni później*

Przez ten okres cały czas próbowałam skontaktować się z Leonem. Codziennie piszę i dzwonię, ale nie dostaję żadnej odpowiedzi. Od Fran wiem, że wyjechał gdzieś za miasto. Boje się, że straciłam go już na zawsze. Wszystko posypało się przez totalną głupotę. Przez Diego, który wszystko sobie upozorował, ale wiem, że to po części jest też moja wina. Powinnam Leonowi powiedzieć całą prawdę już na samym początku. Wtedy na pewno wszystko potoczyło by się inaczej, ale teraz to już nie ważne. Teraz muszę zrobić wszystko żeby naprawić swoje błędy.
Właśnie idę do Fran. Podobno ma do mnie jakąś pilną sprawę. Ciekawe co ona znowu wymyśliła. Od kąt nie jestem z Leonem codziennie mnie gdzieś wyciąga. Wiem, że się o mnie martwi, ale przesadza. Nie jestem małym dzieckiem.
 Już przy progu Fran powitała mnie szerokim uśmiechem, ale widziałam po mniej, że coś jest nie tak.
-Hej?!-powiedziałam niepewnie.
-Cieszę się, że jesteś. Chodź-powiedziała i pociągnęła mnie za rękę do środka.
-Fran co ty...-zaczęłam, ale zaniemówiłam kiedy weszłyśmy do salonu. Razem z Fede na kanapie siedział Diego. Stanęłam jak wryta. Co tu robi Diego?!
-Siadaj-oznajmiła Fran pokazując mi miejsce koło siebie.
-Yyy co tu się dzieje?!-spytałam zdezorientowana, ale krótką ciszę przerwał dzwonek do drzwi.
-Pójdę otworzyć-oznajmił Fede i szybko zerwał się z kanapy. Usiadłam koło Fran a naprzeciwko Diego. Poprawiłam sukienkę i spuściłam głowę przyglądając się gazecie leżącej na stole. O co tu chodzi?! Dlaczego ściągnęli tu Diego?! Z moich rozmyślań wyrwał mnie znajomy głos.
-Ale Federico ja na prawdę nie rozumiem po co ci ja?! Przecież ty doskonale znasz się..-mówił Leon, ale kiedy weszli do salon tak samo jak ja zaniemówił-O nie! Nie mam zamiaru z nikim z was rozmawiać!-powiedział stanowczo Leon i już odwrócił się na pięcie, ale Fede mocno pociągną go za koszule tak że wylądował na fotelu.
-Siedzisz tu mój drogi i nigdzie się nie ruszasz!-powiedziała Fran.
-Przepraszam czy ja mogę się w  końcu dowiedzieć po co ta cała szopka?!-odezwał się Diego.
-Po to żebyście w końcu wyjaśnili sobie to całe nieporozumienie.
-Nieporozumienie?!-oburzył się Leon-Przecież to...
-Leon zamknij się!-weszła mu w słowo Fran, a chłopak podniósł ręce w geście obronnym.-To wszystko co się stało jest jednym wielkim kłamstwem, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Zacznijmy może od początku. Od dnia w którym chłopaki pojechali na sympozjum [...]  I kończąc na tym Leon ty myślisz, że Viola zdradziła cię z Diego i że to jest jego dziecko-zakończyła swój monolog Fran.-Ale to wszystko upozorował sobie Diego, dlatego teraz ty powiesz nam całą prawdę, albo zginiesz marnie!-krzyknęła Fran.
-Skoro chcecie...i tak już nic z moich planów. Od samego początku kiedy tylko Viola pojawiła się w Buenos Aires miałem plan ją zdobyć.  Piękna, bogata z charakterkiem. Czego chcieć więcej. Leon miał się na niej zemścić, a ja miałem ją później pocieszyć i rozkochać w sobie, ale on był pierwszy. Odpuściłem wtedy. Pomyślałem sobie, że przecież w oceanie dużo rybek pływa, ale nie mogłem wyrzucić cię z głowy ani tego, że ty sobie ją tak po prostu przywłaszczyłeś. I wtedy wpadł mi do głowy pomysł z upozorowaną zdradą, a kiedy dowiedziałem się, że Viola jest w ciąży dołożyłem oliwy do ognia i wymyśliłem te testy na ojcostwo. Wtedy miałem już pewność, że Leon w to wszystko uwierzy. Rozstaną się a wtedy ja wkroczę do akcji, ale nie bo wy nie dajecie za wygraną!
-I co? Ja mam niby w to wszystko uwierzyć?!-prychną Leon.
-Powiedziałem całą prawdę bo zdaje się, że z wami i tak nie wygram. Nie było żadnej zdrady, a dziecko Leon jest twoje. To by było na tyle z mojej strony. Cześć-powiedział Diego i wyszedł z pomieszczenia.
-To my też sobie pójdziemy-powiedział Fede.
-O nie! To wszystko to był wasz pomysł i wy tu dostajecie!-powiedziałam a wystraszony Fede wrócił na swoje miejsce-Albo wiecie co. To my wyjdziemy!-powiedziałam i wstałam z kanapy kierując się do drzwi, a Leon niechętnie ruszył za mną. Kiedy znaleźliśmy się już na zewnątrz wszystko poukładałam sobie w głowie .
-Ja już tak dalej nie mogę. Nie chciałam tego wszystkiego. Od początku powinnam powiedzieć prawdę, ale bałam się. Bałam się, że cię stracę. Wiem, że popełniłam błąd, bo związek opiera się na zaufaniu i szczerości, ale ja cię nie zdradziłam. Kocham Cię i nie mogę bez Ciebie żyć...proszę Cię wybacz mi to-mówiłam prosto w jego oczy a z moich policzkach zaczęły spływać łzy. Z wyrazu twarzy Leon nie mogłam nic wyczytać.
-Violetto nie płacz-powiedział spokojnym głosem i otarł moje łzy z policzka-Ja też powinienem być bardziej wyrozumiały i wysłuchać tego co masz mi dopowiedzenia...Nie sztuką jest wybaczyć, lecz ponownie zaufać. A ja chce ci ponownie zaufać. Kocham Cię i bardzo to wszystko mnie zabolało, ale życie bez ciebie nie ma sensu. Przez ostatnie dni czułem niesamowitą pustkę i nic nie mogło jej zapełnić...tylko ty słońce jesteś w stanie mnie uszczęśliwić. Spróbujemy?-spytał już z lekkim uśmiechem a ja nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. W mgnieniu oka rzuciłam się Leonowi na szyję. Leon odwzajemnił gest i mocno mnie do siebie przytulił.
-Kocham Cię-szepną mi na uszko.
-Ja też Cię Kocham-powiedziałam i spojrzałam w jego piękne oczy po czym złączyliśmy nasze usta w delikatnym i czułym pocałunku, w którym wyraziliśmy wszystkie swoje uczucia...


                                                                               ~*~


W końcu umęczyłam ten rozdział. Cud się stał :)
Jestem z niego kompletnie niezadowolona, bo nie tak miało wyglądać pogodzenie Leonetty, ale totalny brak weny...
Wkrótce powinien pojawić się epilog. Mam nadzieje, że uda mi się jeszcze coś w tygodniu naskrobać, bo za tydzień wyjeżdżam do Grecji i nie będzie mnie 2 tygodnie i nie wiem czytam uda mi się coś tam napisać. Dlatego też nie wiem kiedy pojawi się nowe opowiadanie, ale chciałabym je w miarę szybko zacząć.
No dobra koniec przynudzania ;D
Rozdział pozostawiam waszej opinii...

Buziaki:***


PS.błędy poprawię później bo zastała mnie burza :/ 

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Ej! Jak tak mogłaś ich pogodzić?! :D
      No dobra, dobra. To Twój blog nie będę już ingerować w te sprawy :P Hah! Ja tak łatwo go nie zostawię! :D
      Wiesz co? Początek skądś kojarzę. Wiesz może skąd???
      Nie, ogólnie to geniastyczny z lekką nutką ach! :D
      Dobra wiem, że zanudzam, więc już kończę :)
      Kocham Cię <3333333333333333333333
      Buziaczki :******************************
      Kama

      Ps. Kasia zajęła dla mnie miejsce!!!! XD
      Dzięki miśku <333333

      Usuń
  2. Super , super , super , super rozdział
    taki trochę romnatyczny końcówka właściwie
    znowu Leonetta kocham <3
    ubustwiam cię mam nadzieje że dodasz nie długo next
    papatki kocham i wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. O taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak ! ;p
    Udało Ci się ! ;)
    Już wiesz co sądzę o tym rozdzialiku xd A dokończyłaś wprost przepięknie *.*
    Leonetta znowu razem ^^ I to dzięki Fran i Fede :))
    To kończę ten komentarz xd
    Czekam na epilog ;))
    Te quiero ;***
    Pozdrowionka <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ;)))) Z niecierpliwością czekam na epilog tego opowiadania i prolog nowego <3 Życzę weny i pozdrawiam ;D//Leonatorka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciesze się , że udało Ci się napisać ten rozdział !!
    Uwielbiam twój blog i czytam go od początku !!! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny rozdział i cudowny blog!
    Nic dodać, nic ująć. Masz talent i tyle! :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział! :D
    Pozdrawiam! :*
    PS: Jeśli masz ochotę, wpadnij do mnie:
    http://leon-y-violetta-amor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział <33
    Fajnie ze się wreszcie pogodzili.
    Życzę powrotu weny iw ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle rozdział cudny.Tylko jestem zawiedziona bo nie widac listy blogów a kiedyś było widać :'(

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu ,

    Właśnie dziś miałam okazje przeczytać ten oczekiwany 65 rozdział . ♥
    I wiesz co ci powiem ? Że jestem z ciebie dumna .
    Mimo wszystkich problemów , braku weny udało ci się coś naskrobać .
    Rozdział , mimo , że krótki , to cudowny .
    Masz ogromny talent ! ♥
    Rozumiem twoją decyzję i czekam na epilog .

    OdpowiedzUsuń
  10. Wreszcie dodałaś rozdział 65 !
    Rozdział jest super i cudowny !
    Mam nadzieje ,że niedługo pojawi się Epilog.
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział super! Wzruszający, po prostu genialny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział!!! Taki romantyczny na końcu... Po prostu CUDOWNY!!:)))?
    Pozdro <3333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Super.Kocham twojego bloga jest wspaniały. A ten razdział-rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział . Czekam na epilog . Na pewno będzie super . Jeżeli chcesz to wpadnij http://ellene-story-violetta.blogspot.com/ . Przepraszam za spam .

    OdpowiedzUsuń
  15. FANTASTYCZNY ROZDZIAŁ!
    Jesteś genialna <333
    Czekam na next i przy okazji zapraszam na mojego nowego bloga , którego prowadzę z kumpelą <3
    http://onepartyleonettafedemilamarcesca.blogspot.com/ Zapraszamy <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Proszę sstaraj sie dodawać rozdziały bo ciekawość mnie zżera i nie moge bes nextow wytrzymać

    OdpowiedzUsuń
  17. Super :)
    Czekam na epilog :))
    Caat :3

    OdpowiedzUsuń
  18. Super <3 świetny...
    Leonetta
    Fajne spotkanie xD
    Fran i jej temperament xD
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  19. Super,ty kochana jesteś za bardzo skromna masz wielki talent<3 jak będziesz miała czas wpadnij na mojego bloga;* Leonetcialove.blogspot.com czekam na next!<3

    OdpowiedzUsuń
  20. Proszę, to nie może być koniec! I ty mi tu kurde nie pisz epilogu tylko rozdział 66!!! Błagam, nie kończ!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty