Rozdział 59: Już tęsknię za twoimi usteczkami!
*Parę miesięcy później*
Co się wydarzyło przez ten czas? W zasadzie nic szczególnego. Fran i Fede nie dawno wzięli ślub. I już za 3 miesiące na świat przyjdzie mały Praslin Taveli. Warto jeszcze wspomnieć o kolacji z naszymi rodzicami. Caroline i Angie normalnie się popłakały dy dowiedziały się o naszych zaręczynach. A pierwsze pytanie ze strony mojego taty to kiedy wnuki. Od Caroline dostałam już chyba z 10 katalogów sukni ślubnych, ale my ze ślubem chcemy jeszcze poczekać. Uważamy, że mamy jeszcze czas. Co do Diego nie naprzykrza się jakoś specjalnie. Czasami gdy go widuje to powie jakiś głupi tekścik i idzie dalej. Właśnie pomagam pakować się Leonowi bo razem z chłopakami jadą na sympozjum.
-Leon możesz się ruszyć za chwilę przyjdą chłopaki!-dobijałam się do łazienki w której siedzi już prawie godzinę
-Oj no spokojnie już wychodzę, przecież muszę jakoś wyglądać-wyszedł z łazienki i przeczesał swoje włosy
-A dla kogo ty się tak stroisz? Dla bandy chłopaków?-spytałam i położyłam ręce na biodrach
-Wiesz tam nie będę tylko chłopacy, może trafią się jakieś fajne dziewczyny
-O doprawdy!? Wiesz a ja mam zamiar dzisiaj iść na imprezę i chyba założę tę koronkową bieliznę bo wiesz może trafi się jakieś ciacho-zaczęłam się z nim droczyć
-O nie! Przecież wiesz, że ja tylko żartowałem-powiedział i podszedł do mnie-Jesteś tylko moja i pamiętaj o tym. Kocham cię!
-Ja też cię kocham-uśmiechnęłam się do niego i wpoiłam w jego usta
-Już tęsknię za twoimi usteczkami-powiedział i jeszcze raz mnie pocałował
-Ja też już za tobą tęsknię-już miałam go ponownie pocałować kiedy usłyszałam czyjś głos
-O błagam was przestańcie już bo się zrzygam!-wymamrotał Maxi który opierał się o futrynę
-Maxi?! Co ty tu robisz?-spytał zdziwiony Leon
-I od kiedy tu stoisz?-dodałam
-Stoję tu już od jakiegoś czasu i zastanawiam się kiedy z kończycie się ślinić a, że jestem wychowany to nie chciałem wam przeszkadzać
-Dobra, dobra chciałeś po prostu sobie popatrzeć-zirytował się Leon
-Ej ruszycie się czy nie?!-usłyszeliśmy głos Fede
-Już, już idziemy!-krzykną Maxi po czym zeszliśmy na parter
-To skoro jesteśmy już wszyscy to możemy już jechać
-No to Leon pożegnaj się z Violką i idziemy-powiedział Fede
-Spokojnie oni się już pożegnali-zaśmiał się Maxi i pociągnął Leona z koszulę
-Kocham cię-powiedział jeszcze i posłał mi buziaka
-Ja też cię kocham-pomachałam mu i znikli za drzwiami
-No to dziewczyny czas na imprezę!-krzyknęła szczęśliwa Ludmi
-Co, jaka impreza?-spytałam zdziwiona
-No jak to jaka!? Najlepsza w naszym życiu. Trzeba się w końcu zabawić bez naszych chłopaków
-To co idziemy się przygotować!-pisnęła Cami i popędziły do mojej garderoby a ja za nimi. Po 2 godzinach byłyśmy gotowe. Na ten wieczór wybrałyśmy dość odważne stroje, ale o to nam właśnie chodziło. Tylko Fran nie wybrała odważnego stroju bo jest już w 6 miesiącu ciąży. Poszłyśmy do najlepszego klubu w mieście. Gdy tylko znalazłyśmy się w środku wzrok wszystkich chłopaków zwrócił się na nas.
-Ja wam chce dziewczyny przypomnieć na początku, że wszystkie mamy chłopaków a ja narzeczonego a ty Fran męża-zwróciłam się do dziewczyn
-Oj Viola nie marudź przecież nie będziemy robić nic złego-uspokajała Ludmiła
Już po chwili wszystkie oprócz Fran sięgnęłyśmy po alkohol. Gdy byłyśmy już lekko podpite zeszłyśmy na tematy bardziej osobiste
-Wiecie co dziewczyny tęsknię za prawdziwym seksem-palnęła Cami zapijając się tequilą
-Jak to?! A Brodvay?-spytał Ludmi
-Brodvay? Właściwie to nie wiem dlaczego jeszcze z nim jestem?! Już od dawana ze sobą nie sypiamy.
-To w czym problem?! Patrz się ile tu facetów. Tylko na ciebie czekają. Wiesz sama bym skorzystała, ale ja mam Maxiego-mówiła wesoła Nati
-Laski ruszamy na parkiet. Nie będziemy tak tu siedzieć-zakomunikowała Lu i kręcąc tyłkiem ruszyła na parkiet.
Zaczęłam się poruszać w rytm muzyki. Czułam się dobrze jak nigdy. Alkohol zrobił swoje i czułam się jakbym unosiła się na różowej chmurce. Nie myślałam o niczym. Teraz liczyła się tylko zabawa. Po chwili poczułam czyjś oddech na mojej szyj. Nie przejęłam się tym zbytnio tylko tańczyłam dalej. Po chwili poczułam wyrazisty zapach perfum. Łagodna nuta świeżości Light Blue Dolce&Gabbana mogła należeć tylko do jednego mężczyzny. Gdybym była trzeźwa na pewno bym zareagowała, ale w mojej krwi było już za dużo procentów. Poczułam jak jego silne ramiona obejmują mnie od tyłu
-Niegrzeczna z ciebie dziewczynka. Narzeczony wyjechał a ty balujesz-wymruczał mi do ucha Diego
-A co cię to!? To nie twoja sprawa!-powiedziałam i dalej tańczyłam
-Nie chciałbym żeby coś się stało takiej pięknej kobiecie-powiedział i zaczął ruszać się razem ze mną
-Na prawdę nie musisz się o to martwić-chciałam się od niego odsunąć ale jeszcze mocnej mnie do siebie przycisną-Puść mnie!-podniosłam głos
-Spokojnie przecież nic ci nie zrobię. Chce tylko z tobą potańczyć-oznajmił i obrócił mnie w swoją stronę-No nie martw się już Leon się o niczym nie dowie, poza tym nie robimy nic złego-chwycił mnie za pod brudek i zbliżył swoją twarz do mojej. Przeraziłam się bo myślałam, że chce pocałować mnie w usta, ale on musną mnie delikatnie w policzek-Masz ochotę się czegoś napić?-szepną na moje ucho
-Czemu nie-nie mam pojęcia czemu się zgodziłam. Przestałam myśleć racjonalnie
-Dwa razy Kamikaze-powiedział do barmana. Już po chwili delektowaliśmy się drinkiem.
Po jakimś czasie moją uwagę przykuły Lu i Nati które tańczył na stole. Szybko poderwałam się z miejsca i do nich dołączyłam. Słyszałam tylko głośną muzyką. Zaczęło mi się kręcić w głowie. Nie wiedziałam co się dzieje. Poczułam jak lecę w dół. Już byłam przygotowana na spotkanie z podłogą, ale wylądowałam prosto w ramionach Diego. Diego wyniósł mnie na zewnątrz, gdzie zresztą również odbywała się impreza. Podał mi do ręki jakiś napój. Nie wiele myśląc wypiłam go duszkiem. Po chwili poczułam się lepiej. Podszedł do mnie i chwycił za biodra i zaczął mną poruszać. Nieświadomie zarzuciłam swoje ręce na jego szyję. Co chwilę szeptał mi do ucha jakieś słodkie słówka. Nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie odpowiadałam na nie z uśmiechem. Diego z każdym ruchem pozwalał sobie na więcej. Jego dłonie wędrowały po moich udach. Zaczął się do mnie zbliżać. Już miał mnie pocałować, ale ja odruchowo dałam mu z liścia,
-Właśnie popełniłaś duży błąd. Mnie się nie odmawia!-szybko przewiesił mnie przez ramię i zaczął biec w kierunku basenu

-Diego nie! Puść mnie!-zaczęłam krzyczeć, ale na marne. Razem wylądowaliśmy w lodowatej wodzie-Idiota!-zaczęłam krzyczeć
-Nie denerwuj się. Złość piękności szkodzi-zaczął się śmiać
-Debil!-szybko wyszłam z basenu i zaczęłam poprawiać sukienkę. Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie. Poczułam niesamowitą błogość. Po chwili koło mnie pojawił się Diego i momentalnie wpił się w moje usta. Nie odepchnęłam go tylko zaczęłam oddawać pocałunki. Wplotłam dłonie w jego mokre włosy a jego ręka znalazła się pod moją sukienką.[......] później znaleźliśmy się w jego mieszkaniu i reszty nie pamiętam........
Wiem totalna beznadzieja. Przyśpieszyłam trochę akcję bo chciałam wdroczyć już mój plan.
Tego się pewnie nie spodziewaliście co?!
To do następnego:)
Buziaki:***
Co się wydarzyło przez ten czas? W zasadzie nic szczególnego. Fran i Fede nie dawno wzięli ślub. I już za 3 miesiące na świat przyjdzie mały Praslin Taveli. Warto jeszcze wspomnieć o kolacji z naszymi rodzicami. Caroline i Angie normalnie się popłakały dy dowiedziały się o naszych zaręczynach. A pierwsze pytanie ze strony mojego taty to kiedy wnuki. Od Caroline dostałam już chyba z 10 katalogów sukni ślubnych, ale my ze ślubem chcemy jeszcze poczekać. Uważamy, że mamy jeszcze czas. Co do Diego nie naprzykrza się jakoś specjalnie. Czasami gdy go widuje to powie jakiś głupi tekścik i idzie dalej. Właśnie pomagam pakować się Leonowi bo razem z chłopakami jadą na sympozjum.
-Leon możesz się ruszyć za chwilę przyjdą chłopaki!-dobijałam się do łazienki w której siedzi już prawie godzinę
-Oj no spokojnie już wychodzę, przecież muszę jakoś wyglądać-wyszedł z łazienki i przeczesał swoje włosy
-A dla kogo ty się tak stroisz? Dla bandy chłopaków?-spytałam i położyłam ręce na biodrach
-Wiesz tam nie będę tylko chłopacy, może trafią się jakieś fajne dziewczyny
-O doprawdy!? Wiesz a ja mam zamiar dzisiaj iść na imprezę i chyba założę tę koronkową bieliznę bo wiesz może trafi się jakieś ciacho-zaczęłam się z nim droczyć
-O nie! Przecież wiesz, że ja tylko żartowałem-powiedział i podszedł do mnie-Jesteś tylko moja i pamiętaj o tym. Kocham cię!
-Ja też cię kocham-uśmiechnęłam się do niego i wpoiłam w jego usta
-Już tęsknię za twoimi usteczkami-powiedział i jeszcze raz mnie pocałował
-Ja też już za tobą tęsknię-już miałam go ponownie pocałować kiedy usłyszałam czyjś głos
-O błagam was przestańcie już bo się zrzygam!-wymamrotał Maxi który opierał się o futrynę
-Maxi?! Co ty tu robisz?-spytał zdziwiony Leon
-I od kiedy tu stoisz?-dodałam
-Stoję tu już od jakiegoś czasu i zastanawiam się kiedy z kończycie się ślinić a, że jestem wychowany to nie chciałem wam przeszkadzać
-Dobra, dobra chciałeś po prostu sobie popatrzeć-zirytował się Leon
-Ej ruszycie się czy nie?!-usłyszeliśmy głos Fede
-Już, już idziemy!-krzykną Maxi po czym zeszliśmy na parter
-To skoro jesteśmy już wszyscy to możemy już jechać
-No to Leon pożegnaj się z Violką i idziemy-powiedział Fede
-Spokojnie oni się już pożegnali-zaśmiał się Maxi i pociągnął Leona z koszulę
-Kocham cię-powiedział jeszcze i posłał mi buziaka
-Ja też cię kocham-pomachałam mu i znikli za drzwiami
-No to dziewczyny czas na imprezę!-krzyknęła szczęśliwa Ludmi
-Co, jaka impreza?-spytałam zdziwiona
-No jak to jaka!? Najlepsza w naszym życiu. Trzeba się w końcu zabawić bez naszych chłopaków
-To co idziemy się przygotować!-pisnęła Cami i popędziły do mojej garderoby a ja za nimi. Po 2 godzinach byłyśmy gotowe. Na ten wieczór wybrałyśmy dość odważne stroje, ale o to nam właśnie chodziło. Tylko Fran nie wybrała odważnego stroju bo jest już w 6 miesiącu ciąży. Poszłyśmy do najlepszego klubu w mieście. Gdy tylko znalazłyśmy się w środku wzrok wszystkich chłopaków zwrócił się na nas.
-Ja wam chce dziewczyny przypomnieć na początku, że wszystkie mamy chłopaków a ja narzeczonego a ty Fran męża-zwróciłam się do dziewczyn
-Oj Viola nie marudź przecież nie będziemy robić nic złego-uspokajała Ludmiła
Już po chwili wszystkie oprócz Fran sięgnęłyśmy po alkohol. Gdy byłyśmy już lekko podpite zeszłyśmy na tematy bardziej osobiste
-Wiecie co dziewczyny tęsknię za prawdziwym seksem-palnęła Cami zapijając się tequilą
-Jak to?! A Brodvay?-spytał Ludmi
-Brodvay? Właściwie to nie wiem dlaczego jeszcze z nim jestem?! Już od dawana ze sobą nie sypiamy.
-To w czym problem?! Patrz się ile tu facetów. Tylko na ciebie czekają. Wiesz sama bym skorzystała, ale ja mam Maxiego-mówiła wesoła Nati
-Laski ruszamy na parkiet. Nie będziemy tak tu siedzieć-zakomunikowała Lu i kręcąc tyłkiem ruszyła na parkiet.
-Niegrzeczna z ciebie dziewczynka. Narzeczony wyjechał a ty balujesz-wymruczał mi do ucha Diego
-A co cię to!? To nie twoja sprawa!-powiedziałam i dalej tańczyłam
-Nie chciałbym żeby coś się stało takiej pięknej kobiecie-powiedział i zaczął ruszać się razem ze mną
-Na prawdę nie musisz się o to martwić-chciałam się od niego odsunąć ale jeszcze mocnej mnie do siebie przycisną-Puść mnie!-podniosłam głos
-Spokojnie przecież nic ci nie zrobię. Chce tylko z tobą potańczyć-oznajmił i obrócił mnie w swoją stronę-No nie martw się już Leon się o niczym nie dowie, poza tym nie robimy nic złego-chwycił mnie za pod brudek i zbliżył swoją twarz do mojej. Przeraziłam się bo myślałam, że chce pocałować mnie w usta, ale on musną mnie delikatnie w policzek-Masz ochotę się czegoś napić?-szepną na moje ucho
-Czemu nie-nie mam pojęcia czemu się zgodziłam. Przestałam myśleć racjonalnie
Po jakimś czasie moją uwagę przykuły Lu i Nati które tańczył na stole. Szybko poderwałam się z miejsca i do nich dołączyłam. Słyszałam tylko głośną muzyką. Zaczęło mi się kręcić w głowie. Nie wiedziałam co się dzieje. Poczułam jak lecę w dół. Już byłam przygotowana na spotkanie z podłogą, ale wylądowałam prosto w ramionach Diego. Diego wyniósł mnie na zewnątrz, gdzie zresztą również odbywała się impreza. Podał mi do ręki jakiś napój. Nie wiele myśląc wypiłam go duszkiem. Po chwili poczułam się lepiej. Podszedł do mnie i chwycił za biodra i zaczął mną poruszać. Nieświadomie zarzuciłam swoje ręce na jego szyję. Co chwilę szeptał mi do ucha jakieś słodkie słówka. Nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie odpowiadałam na nie z uśmiechem. Diego z każdym ruchem pozwalał sobie na więcej. Jego dłonie wędrowały po moich udach. Zaczął się do mnie zbliżać. Już miał mnie pocałować, ale ja odruchowo dałam mu z liścia,
-Właśnie popełniłaś duży błąd. Mnie się nie odmawia!-szybko przewiesił mnie przez ramię i zaczął biec w kierunku basenu
-Diego nie! Puść mnie!-zaczęłam krzyczeć, ale na marne. Razem wylądowaliśmy w lodowatej wodzie-Idiota!-zaczęłam krzyczeć
-Nie denerwuj się. Złość piękności szkodzi-zaczął się śmiać
-Debil!-szybko wyszłam z basenu i zaczęłam poprawiać sukienkę. Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie. Poczułam niesamowitą błogość. Po chwili koło mnie pojawił się Diego i momentalnie wpił się w moje usta. Nie odepchnęłam go tylko zaczęłam oddawać pocałunki. Wplotłam dłonie w jego mokre włosy a jego ręka znalazła się pod moją sukienką.[......] później znaleźliśmy się w jego mieszkaniu i reszty nie pamiętam........
Wiem totalna beznadzieja. Przyśpieszyłam trochę akcję bo chciałam wdroczyć już mój plan.
Tego się pewnie nie spodziewaliście co?!
To do następnego:)
Buziaki:***
ZAJMUJE MIEJSCE
OdpowiedzUsuńŻżżeeee WTF?!
UsuńKASIA! To jest żart c'nie?!
Diego dał coś Vili a ona zzzdrradziłłaaa Leona!
Czekam na next.
P. Verdas.
To jest cudne!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexy.
Zgadzam się z moją kuzynka! Diego! Jak mogłeś?!
~Sierra
Ps. Sory, że z anonima
Super rozdział!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next<3
WoW
OdpowiedzUsuńWidzę że wykorzystany pewien pomysł ^.^
Oj Violka Violka...
Ta...
Faceta nie ma w domu to odrazu Hai Life!
Rozdział Poprostu BOSKI!!!!!!!!
(Przepraszam że tak krótko, ale nie mam siły się rozpisywać :( )
Czekam na nex!
Ze co jeszcze powiedz ze to był twój pomysł !
Usuń:'((((((((
Życie jest okrutne !
Why ?!
Why Leonetta nie może być szczęśliwa ?!
Why ?!
Mam nadzieję ze Kasia szybko ją ze sb splata :/
Eeee, bo to był mój pomysł xD
UsuńUdussze :P
UsuńMam nadzieję ze masz jakiś pomysł jak ich połączyć :P
O-o xD
UsuńZapomniałam o tej części xD
Viola nie ładnie .... Będzie główka bolała :P
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
Super...trochę szkoda bo pewnie jak sie Leon dowie o tym co zrobiła Violka to z nią zerwie...ale nic czekam na next :)
OdpowiedzUsuńaaaaaa! Nie!
OdpowiedzUsuńZgaduję że Diego podrzucił Violi pigułkę gwałtu czy coś w tym stylu i dlatego się pewnie z nim przespała.
Ale tak to świetny pomysł! Już czuję ten dreszczyk akcji.!
Dawaj jak najszybciej next !!
Rozdział przecudny jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Zapraszam do mnie http://letini-amor.blogspot.com/
Jestem na tym blogu pierwszy raz i stwierdzam że jest boski
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że to wszystko się Violi przyśniło i w rzeczywistości nie zdradziła Leona , dobra to do next i idę czytać zaległe rozdziały
Lola<33333
Taaak. Niech to będzie tylko sen :D
Usuńplissss niech to będzie tylko sen
Usuńfuuuuuuuj to takie obleśne powinna wywinąć mu w pysk a jak już dałaś że Vilu zdradziła Leon to niech on ją też i dziewczyny też noi jeszcze chłopaki :DD
OdpowiedzUsuńBiedny leon gdy się dowie nie będzie dobrze. Ach violię będzie głowa bolała ! Rozdział boski , czekam na nexta !!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje , że to będzie tylko sen.
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu ! Więcej szczegółów tutaj :http://doroslaleonetta2.blogspot.com/2014/03/liebster-blog-award.html
Już się boję ..... co będzie dalej....
OdpowiedzUsuńOby to był tylko KOSZMAR ;*
Wiesz blog jest super, ale Violetta jest bardziej rozsądna i nawet po pijanemu by nie zdradziła Leona. Bez przesady.... Ale ogólnie blog genilany :D
OdpowiedzUsuńBłagam niech to tylko sen
OdpowiedzUsuńNie powinnam przez Dielette, ale... Zostałaś nominowana do LBA itp. itp.
OdpowiedzUsuńŁał Violka ostro przecholowała :)
OdpowiedzUsuńOby to był tylko zły koszmar ,proszę ;)
Niech ona się z niego wybudzi i obok będzie leżał Leon :)
PROSZĘ nie rób mi tego Kasieńko ;P
Nie przeżyję tego ;(
Ale i tak rozdziałek super :D
Fran i Fede będą mieć dzidziusia xD
Może chłopczyka :D
Ale proszę Cię bardzo , bardzo , bardzo żeby to był tylko zły koszmar ..
Będę bardzo wdzięczna <3
Czekam na nexta :)
Dużooooo weny !!!
Buziaczki :*****
VVera
Omg!
OdpowiedzUsuńNie wierze!
Jak Viola mogla zrobic to Leonowi !! ;(
Ale czekam na dalsxy rozwoj wydarzen ;)
Boski <33
OdpowiedzUsuńDiego ty, ty patafianie xDD
Czekam na next ;p
Buziaki ;**
Martyna Verdas
Ps. Przepraszam za anonima ;)
B O S K I E nie jestem za Dielettą ale wierze że LEONETTA bedzie 4EVER
OdpowiedzUsuńCudo !!!
OdpowiedzUsuńJak Vilu mogła zdradzić Leosia !!!???
Czekam na next !!!~ Julka ♥
Piknie! Zapraszam do siebie: http://somos-cancion-czyli-leon-i-violetta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZabije zabije ZABIJE CIE! Nie no wielbie cię ale jak mogłaś?! Diego i violka?! Nie no ZABIJĘ CIĘ XDD Błagam tylko Leonetty nie rozwal ani nic takiego sorka za anonima ale na ipad'zie jestem
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaa świetny. Ciekawe co chce zrobić Diego!!! i Oby Leoś się nie dowiedział. Czekam na next i pozdrawiam Buziaki :*
OdpowiedzUsuńte amo <3
Marti blanco <3
Ni nie nie tylko nie to... co ta Viola do cholery robi!!!!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że będą niezłe kłopoty...
Oby Leon się nie dowiedział, ja nie chcę ich rozstania!!! :(
Czekam na next i mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze...
Cooooooooooooooooo ?!
OdpowiedzUsuńWTF ?!
Mam na cb FOCHA XXL ! :'(
Jak moglas to zrb ?!
Właśnie rozbiłaś moją LEONETTKE :'((((
Mam nadzieję ze szybko ją ze sobą splatasz!!!
Mam pytanko : Czy on przypadkiem nie dodał do soku narkotyków ?!
Czekam na next !
Pogrążona w żałobie
Borkośka. :'(
Jak mogłaś !
OdpowiedzUsuńA mi się wydaje że to wszytko wina Diego, dał Violi coś do picia więc mógł dodać jakąś tabletke gwałtu czy cóś xd
OdpowiedzUsuńJa też kocham Leonettę ale no ludzie ile mogą być zakochani, przecież to jest opowiadanie i tutaj musi się coś dziać... :)
czekam na nexta <3
~miśka ;*
NIECH TO BĘDZIE SEN.
OdpowiedzUsuńmam pomysł, może niech to nie będzie sen, tylko jak leon się dowie to pójdzie do diega i wylądują oboje w szpitalu. I się okarze że diego coś tam dał Violetcie do napoju. I niech okarze się ze violetta jest w ciąży z diegiem ale jak diego się dowie to spowoduje wypadek violettcie a ona straci dzieck.
OdpowiedzUsuńp.s mam na imie TORIMICE
Zła kobieta! dawaj daleeeej!;(
OdpowiedzUsuńWeź tak nie rób! Ja czytam tylko rozdziały.gdzie leonetta jest razem!! Albo napisz więcej gdzie się pogodzą!
OdpowiedzUsuń