Rozdział 42
*Kilka dni później*
*Violetta*
Z Peterem bardzo dobrze mi się pracuje, można powiedzieć, że zostaliśmy przyjaciółmi. Teoretycznie jestem szczęśliwa ale ostatnio psuje się coś między mną a Leonem. W zasadzie ze sobą nie rozmawiamy. Zaczął gdzieś znikać na całe dnie. Dopiero od Fede dowiedziałam się, że chodzi na tor motocrossowy. Dziś znikł z samego rana, mówił coś, że ma jakiś wyścig. Idę dziś z Peterem na kolacje. Mamy na niej podpisać umowę z firmą reklamową. Ubrałam jedną swoją nową sukienkę. Gdy byłam już gotowa ruszyłam w kierunku restauracji. Przed nią czekał już Peter. Ubrany był w czarny garnitur z pastelowym krawatem. Jego włosy błyszczały jak perełki a na jego twarzy malował się szeroki uśmiech
-Wyglądasz ślicznie-powiedział i pocałował mnie w policzek
-Dziękuje-odpowiedziałam lekko zarumieniona, po czym weszliśmy do restauracji. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Byłam skupiona na tym co mam mówić do czasu gdy moją uwagę przykuła para śmiejąca się na drugim końcu sali. Siedział tam Leon w towarzystwie Stephie i najwyraźniej świetnie się bawili. Peter zauważył moje rozkojarzenie i szybko zakończył to spotkanie. Oczywiście podpisaliśmy umowę. Kiedy już wyszli z jego ust padło pytanie
-Violu co się stało?
-Widzisz tamtą parę na końcu sali?
-Tak i co?!
-To jest mój chłopak, chodź nie jestem już tego taka pewna
-Wszystko będzie dobrze, chodź idziemy-wstaliśmy od stołu a Peter objął mnie ramieniem,oczywiście po przyjacielsku i wyszliśmy z restauracji. Szliśmy w ciszy przez co mogłam wszystko sobie przemyśleć i podjęłam decyzję co do związku z Leonem.
*Leon*
Dziś miałem pierwszy w swoim życiu wyścig. Stephie pomogła mi się przygotować. Kto by pomyślał, że dziewczyna może tyle wiedzieć o motorach. Szczerze bardzo ją polubiłem. Tylko Fede wiedział, że pracuje tu Stephie. Gdyby Viola się dowiedziała chybaby mnie zabiła, chociaż możliwe że już jej na mnie nie zależy. Woli iść do pracy niż spędzić czas ze mną. Co do wyścigu moi przeciwnicy byli ciency więc bez problemu wygrałem.
-Wiedziałam, że ci się uda-podbiegła do mnie Stephie i przytuliła
-W taki razie co powiesz żebyśmy to uczcili, ja zapraszam
-Ok, z wielką chęcią
Poszliśmy do restauracji. Bardzo dobrze czułem się w jej towarzystwie. W pewnym momencie moją uwagę przykuła jedna osoba. Była to Violetta w towarzystwie jakiegoś chłopaka. Wyglądało na to, że bardzo dobrze się znają. Gdy wychodzili on objął ją ramieniem, a ona temu nie zaprzeczyła wręcz przeciwnie jeszcze bardziej się do niego zbliżyła.Stephie udawała, że tego nie widziała, po prostu o nic nie pytała. Kiedy wracałem do domu myślałem czy związek z Violettą ma jeszcze sens. Jak widać znalazła już sobie kogoś na moje miejsce. Kiedy wszedłem do mieszkania siedziała w kuchni i w zasadnie patrzyła się w pustą przestrzeń przed sobą. Gdy mnie zobaczyła poderwała się z miejsca
-Leon musimy porozmawiać-oznajmiła
-Też tak uważam
-Coś się między nami popsuło. Oddaliliśmy się od siebie, praktycznie ze sobą nie rozmawiamy.....
-Ale tobie to chyba zbytnio nie przeszkadza
-Co!? Co ty mówisz?
-Widziałem cię dzisiaj w restauracji i nie byłaś sama
-Peter to tylko kolega z pracy, za to widzę, że ze Stephie świetnie ci się układa!
-Kolega?! To z kolegą się obściskujesz?! A ja chyba mam prawo spotkać się ze znajomymi! Wiesz nie mam zamiaru z tobą rozmawiać
-I na wzajem. Najlepiej będzie jak zrobimy sobie przerwę. Na razie zamieszkam u taty-powiedziała i wzięła walizkę której wcześniej nie zauważyłem i po prostu wyszła. Czyli to koniec?! Koniec Leona i Violetty, ale dalej będzie nas wiele łączyć, przyjaciele, rodzina, szkoła.
*Violetta*
Idę właśnie do mojego starego domu. Miałem szczęście i nikogo nie było. Nie miałam ochoty nikomu mówić co się stało. Szybko pobiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko po czym zalałam się łzami. Leon był moją pierwszą miłością, to z nim przeżyłam najpiękniejsze chwile w swoim życiu. Nie zapomnę o nim tak łatwo.
Jak humorki po świętach? U mnie było bardzo wesoło. Niestety pod choinką nie znalazłam biletu na En Vivo:-( było wiele innych prezentów. Dostałam parę ubrań z Sofia Caputo. Jak wiecie jest to ulubiona marka odzieżowa Tini. Dostałam taką samą górę jaką Tini ma na tym zdjęciu. Nie wiem jakim cudem moja mama zdobyła te ubrania.
Chce rozdział dodać jutro, ale to zależy od pogody. Moja mama postanowiła zrobić sobie wolne do końca roku i zachciało jej się poodwiedzać dalszą rodzinkę.Jeżeli będzie ładnie mamy jechać w odwiedziny do cioci w Nowy Targu, a jak będzie brzydko to siedzimy w domu i rozdział będzie. Tak więc do zobaczenia wkrótce;-)
*Violetta*
Z Peterem bardzo dobrze mi się pracuje, można powiedzieć, że zostaliśmy przyjaciółmi. Teoretycznie jestem szczęśliwa ale ostatnio psuje się coś między mną a Leonem. W zasadzie ze sobą nie rozmawiamy. Zaczął gdzieś znikać na całe dnie. Dopiero od Fede dowiedziałam się, że chodzi na tor motocrossowy. Dziś znikł z samego rana, mówił coś, że ma jakiś wyścig. Idę dziś z Peterem na kolacje. Mamy na niej podpisać umowę z firmą reklamową. Ubrałam jedną swoją nową sukienkę. Gdy byłam już gotowa ruszyłam w kierunku restauracji. Przed nią czekał już Peter. Ubrany był w czarny garnitur z pastelowym krawatem. Jego włosy błyszczały jak perełki a na jego twarzy malował się szeroki uśmiech
-Wyglądasz ślicznie-powiedział i pocałował mnie w policzek
-Dziękuje-odpowiedziałam lekko zarumieniona, po czym weszliśmy do restauracji. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Byłam skupiona na tym co mam mówić do czasu gdy moją uwagę przykuła para śmiejąca się na drugim końcu sali. Siedział tam Leon w towarzystwie Stephie i najwyraźniej świetnie się bawili. Peter zauważył moje rozkojarzenie i szybko zakończył to spotkanie. Oczywiście podpisaliśmy umowę. Kiedy już wyszli z jego ust padło pytanie
-Violu co się stało?
-Widzisz tamtą parę na końcu sali?
-Tak i co?!
-To jest mój chłopak, chodź nie jestem już tego taka pewna
-Wszystko będzie dobrze, chodź idziemy-wstaliśmy od stołu a Peter objął mnie ramieniem,oczywiście po przyjacielsku i wyszliśmy z restauracji. Szliśmy w ciszy przez co mogłam wszystko sobie przemyśleć i podjęłam decyzję co do związku z Leonem.
*Leon*
Dziś miałem pierwszy w swoim życiu wyścig. Stephie pomogła mi się przygotować. Kto by pomyślał, że dziewczyna może tyle wiedzieć o motorach. Szczerze bardzo ją polubiłem. Tylko Fede wiedział, że pracuje tu Stephie. Gdyby Viola się dowiedziała chybaby mnie zabiła, chociaż możliwe że już jej na mnie nie zależy. Woli iść do pracy niż spędzić czas ze mną. Co do wyścigu moi przeciwnicy byli ciency więc bez problemu wygrałem.
-Wiedziałam, że ci się uda-podbiegła do mnie Stephie i przytuliła
-W taki razie co powiesz żebyśmy to uczcili, ja zapraszam
-Ok, z wielką chęcią
Poszliśmy do restauracji. Bardzo dobrze czułem się w jej towarzystwie. W pewnym momencie moją uwagę przykuła jedna osoba. Była to Violetta w towarzystwie jakiegoś chłopaka. Wyglądało na to, że bardzo dobrze się znają. Gdy wychodzili on objął ją ramieniem, a ona temu nie zaprzeczyła wręcz przeciwnie jeszcze bardziej się do niego zbliżyła.Stephie udawała, że tego nie widziała, po prostu o nic nie pytała. Kiedy wracałem do domu myślałem czy związek z Violettą ma jeszcze sens. Jak widać znalazła już sobie kogoś na moje miejsce. Kiedy wszedłem do mieszkania siedziała w kuchni i w zasadnie patrzyła się w pustą przestrzeń przed sobą. Gdy mnie zobaczyła poderwała się z miejsca
-Leon musimy porozmawiać-oznajmiła
-Też tak uważam
-Coś się między nami popsuło. Oddaliliśmy się od siebie, praktycznie ze sobą nie rozmawiamy.....
-Ale tobie to chyba zbytnio nie przeszkadza
-Co!? Co ty mówisz?
-Widziałem cię dzisiaj w restauracji i nie byłaś sama
-Peter to tylko kolega z pracy, za to widzę, że ze Stephie świetnie ci się układa!
-Kolega?! To z kolegą się obściskujesz?! A ja chyba mam prawo spotkać się ze znajomymi! Wiesz nie mam zamiaru z tobą rozmawiać
-I na wzajem. Najlepiej będzie jak zrobimy sobie przerwę. Na razie zamieszkam u taty-powiedziała i wzięła walizkę której wcześniej nie zauważyłem i po prostu wyszła. Czyli to koniec?! Koniec Leona i Violetty, ale dalej będzie nas wiele łączyć, przyjaciele, rodzina, szkoła.
*Violetta*
Idę właśnie do mojego starego domu. Miałem szczęście i nikogo nie było. Nie miałam ochoty nikomu mówić co się stało. Szybko pobiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko po czym zalałam się łzami. Leon był moją pierwszą miłością, to z nim przeżyłam najpiękniejsze chwile w swoim życiu. Nie zapomnę o nim tak łatwo.
Jak humorki po świętach? U mnie było bardzo wesoło. Niestety pod choinką nie znalazłam biletu na En Vivo:-( było wiele innych prezentów. Dostałam parę ubrań z Sofia Caputo. Jak wiecie jest to ulubiona marka odzieżowa Tini. Dostałam taką samą górę jaką Tini ma na tym zdjęciu. Nie wiem jakim cudem moja mama zdobyła te ubrania.
Chce rozdział dodać jutro, ale to zależy od pogody. Moja mama postanowiła zrobić sobie wolne do końca roku i zachciało jej się poodwiedzać dalszą rodzinkę.Jeżeli będzie ładnie mamy jechać w odwiedziny do cioci w Nowy Targu, a jak będzie brzydko to siedzimy w domu i rozdział będzie. Tak więc do zobaczenia wkrótce;-)
pogódź Leonette bo to nie ma sensu..... prosze!!!!!! LEONETTA!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny tylko szkoda, że rozdzielasz Leonetta, ale mam nadzieję, że na krótko ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
A tak wgl to nie mama zdobyła te ubrania tylko św. Mikołaj hehe ;P
Pozdrawiam xD
Super blog !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały !!! :)
Genialny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!!
Super ! , Super , Super !!! Ciekawa jestem dalszego rozwinięcia się historii !!!
OdpowiedzUsuńSuperowy rozdział !!!
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz , super blog podoba mi się ;)
OMG - Nie ma Leonetty
OdpowiedzUsuńViolka mnie wkurza xD
A Lazania nie może obściskiwać Violi nawet po przyjacielsku !
Zapraszam do mnie :http://ludmila-inna-historia.blogspot.com/
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńGenialnie piszesz ! Masz talent !!!
Czekam z niecierpliwością na next !!!
wkręciłam się w to opowiadanie ;)
Świetny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńSuper piszesz !!! Masz talent !
Czekam na kolejne rozdziały !
super blog podoba mi się czytam go od początku !!! :)
OdpowiedzUsuńFajnie ;) ale czemu rozwalasz nam Leonetkę ???:( Leon jak możesz zadawać się z tą Stephie ?! A Lazania jakim prawem tyka Violi!!! Ona jest Leosia !!;) Mam nadzieję, że bd jakaś fajna akcja z Leonetta i się pogodzą ;) czekam na nexta :):)
OdpowiedzUsuńświetny ale prosze mi pogodzić leonette i rozdział jak najszybciej
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział a tak wogule kiedy pogodzisz leonette ?
OdpowiedzUsuńProszę aby były emocje i adrenalina. Fajnie by było
OdpowiedzUsuńLEONETTA!!! NIE!!!!!
OdpowiedzUsuńOby była brzydka pogoda <3
Błagam! Pogódź ich! <3
OdpowiedzUsuńNareszcie akcja!! Dawaj nexta
OdpowiedzUsuńPOMOŻECIE??
OdpowiedzUsuńCZYTAJCIE KOMENTUJCIE POLECAJCIE ZNAJOMYM
TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE
JESTEM WDZIĘCZNA ZA KAŻDĄ POMOC I ZA KAŻDEGO CZYTELNIKA
http://leonetaaqq.blogspot.com/
Mam pomysł;)
OdpowiedzUsuńMoże Vilu wprowadzi się do Petera, będą szczęśliwi i wtedy Viola poda mu hasło do swojego konta w banku i on ją okradnie. I ona wtedy pójdzie w pocieszeniu w ramionka Leóśka:D
Będzie mi miło jak wykorzystasz^^
Rozdział oczywiście świetny.
Czekam na nexta:]
Pozdrawiam i życzę weny:*
To jest klej:
OdpowiedzUsuń[i tu widzisz klej "kropelke"]
A teraz bierze ten klej i sklejaj moje serce, ktore wlasnie po przeczytaniu tych pieknosci peklo na tryliard malych kawalkow !
Jak mozna rozwalac ludziomvserca i Leoneyke? xd
Czekam na astepny ;* i w ogole mega fajnie sie czuje xd Nwm dlaczego xddd
Tez biletu nie dostalam, ale keyboarda taaak! ;3 ubran zazdriszcze i tyle ;*
Sle pozdrowionka ;*
~Berry
Super ! , rewelacyjny rozdział !!! ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja !!! Super opowiadanie , rozdział genialny !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next i życzę weny ! ;)
Rozdzial świetny, ale Leonetta... :c Pogódz ich jak najszybciej. O, albo zrób tak, ze sie okaże, że Violetta jest w ciąży i powie to Leonowi i sie pogodza :)
OdpowiedzUsuńświetny kiedy dodasz kolejny
OdpowiedzUsuńBoski! *.* Szkoda mi tylko tej pokłóconej Leonetty ale czekam na dalszy rozwój akcji xD Gdybys miala chwilke to prosze wpadnij i ocen tiniasnews.blogspot.com xD
OdpowiedzUsuńweź długopis i kartkę
OdpowiedzUsuń1 Napisz imię płci przeciwnej
2 Który kolor najbardziej lubisz: czerwony, czarny, niebieski, zielony, żółty
3 Pierwsza litera twojego imienia
4 Miesiąc urodzenia
5 Który kolor bardziej lubisz czarny czy biały
6 Imię osoby tej samej płci
7 Ulubiony numer
8 Wolisz jezioro czy morze
9 Napisz życzenie mozliwe do spełnienia
Skończone zobacz ponizej
Odpowiedzi
1 kochasz tę osobę
2 jeżeli wybrałaś wybrałes:
czerwony- twoje życie jest pełne miłości
czarny-jestes konserwatywny/a i agresywny/a
zielony- twoja dusza jest zrelaksowana i jestes osaba na luzie
niebieski- jestes spontaniczny/a kochasz całusy pieszczoty tych, których kochasz
żółty- jestes bardzo szczesliwa osobą i udzielasz dobrych rad tym keórzy sa w dołku
3 A-K- masz w sobie dużo miłości ktora ofiarujesz bliskim i przyjaciołom
L-R- próbujesz cieszyć sie życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce rozkwitnie
S-Z- lubisz pomagac innym a twoje życie uczuciowe wygląda bardzo dobrze
4 Styczeń-czerwiec- rok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz ze zakochasz sie w kims zupełnie nieoczekiwanym
Lpiec-wrzesien- będziesz miala wspanialy rok i doswiadczysz duza zmiane w zyciu na lepsze
Pazdziernik-grudzień- twojeżycie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe ale w końcu odnajdziesz bratnia duszę
5 czarny- twoje życie obierze inny kierunek co będzie dla ciebie bardzo korzystne
biały- będziesz mieć przyjaciela któremu mozesz całkowicie zaufac i zrobiłby dla ciebie wszystko choc ty mozesz sobie z tego nie zdawac sprawy
6 ta osoba jest twoim BFF
7 to ilosc twoich przyjaciół w zyciu
8 Jezioro; jesteś lojalnym przyjacielem kochanką/kiem
Morze:jestes spontaniczny i lubisz zadowalac ludzi
9 to zyczenie spełni sie tylko wtedy gdy wstawisz ten test do 5 innych odpowiedzi w ciągu godziny. wklej je do 10 innych komentarzy a twoje marzenie sie spełni przed twoini urodzinami
TO NAPRAWDĘ DZIAŁA!