Rozdział 41
*Leon *
Nie wiem dlaczego nie powiedziałem Violettcie, że byłem na torze. Może po prostu żeby się nie martwiła. Dziś rano również już jej nie było. Wyjątkowo dziś rozpierała mnie energia. Wiedziałem, że było to spowodowane moim nowym hobby. Gdy przyszłem na tor Stephie przywitała mnie gorącym uśmiechem
-Widzę, że ci się tu spodobało
-Zdecydowanie tak-od razu kiedy wsiadłem na motor poczułem się szczęśliwy. Po kilkunastu okrążeniach zrobiłem sobie przerwę
-Dobry jesteś-podeszła do mnie Stephie-Co byś powiedział na udział w wyścigu w tą sobotę?
-Nie wiem czy jestem aż taki dobry?
-Uwierz mi jesteś. To co spróbujesz?
-Ok
-Może nie powinnam ale masz jakieś plany na popołudnie?
-Nie, a co?
-Masz ochotę na obiad?
-A wiesz, że z chęcią -Jesteśmy właśnie w małej przytulnej knajpce i się zajadamy-Mogę cię o coś spytać/
-Jasne, pytaj o co chcesz
-Ty i Marko jesteście dalej razem?
-Nie, było fajne ale się z kończyło. To było zwykłe zauroczenie. A ty i Violetta?
-Między nami bez zmian-powiedziałem chodź nie byłem pewny tych słów
*Violetta*
Dziś wstałam już o 6. Pierwsze co zobaczyłam po przebudzeniu to słodka twarzyczka Leona. Jego włosy były w nieładzie przez co wyglądał jeszcze słodziej. Patrzyłam tak na niego kilka minut aż w końcu się zmogłam i wstałam. Gdy zaszłam do firmy jeszcze nikogo nie było. Koło 10 dopiero wpadły Angie i Caroline
-Kochana ty już tutaj? Leonowi to nie przeszkadza, że spędzasz tu całe dnie?-spytała Caroline
-Raczej nie, chyba znalazł sobie jakieś zajęcie
-Violu postanowiłyśmy, że zatrudnimy kogoś do pomocy, bo ty za chwilę idziesz na studia a my też nie będziemy pracować nie wiadomo ile. Proszę tu masz naszym zdaniem dwóch najlepszych kandydatów Peter Lanzani i Pablo Espinosa. Przejrzyj je proszę-Angie wręczyła mi do ręki dwie białe teczki
Po po dokładnym przeanalizowaniu dwóch podań podjęłam decyzję. Podeszłam do Angie i Caroline
-Już wybrałam. Myślę, że Peter będzie odpowiedni
-Świetnie w takim razie zadzwonimy do niego i jutro zapoznasz go ze wszystkim
-Nie ma problemu
-Możesz już iść na dziś koniec-oświadczyła Anige
Dzwoniłam do Leona ale nie odbierał telefonów. Napisał mi tylko sms-a że jest z Fede, więc postanowiłam odwiedzić Fran. Udałam się w kierunku Resto
-Hej kochana-przywitałam się z nią
-O hej, dawno się nie widziałyśmy
-Praca, a jak tam u ciebie?
-Po staremu. Teraz pomagam trochę w Resto niezły ruch mamy
-A nie wiesz gdzie podziewa się Fede z Leonem?
-Fede pojechał dzis w odwiedziny do wujka i z tego co wiem to ostatnio nie widział się z Leonem. Violu wszystko w porządku?
-Tak, tak
-Napewno?
-Tak w porządku, wiesz będę już lecieć
Całą drogę do domu myślałam dlaczego mnie okłamał. Co było tak ważną rzeczą, że nie mógł się ze mną spotkać? Dziś wrócił wyjątkowo późno. Nie chciałam zaczynać tematu po prostu nie miałam ochoty. Zamieniliśmy dwa zdania i poszłam spać.
Rano szybko i wyszłam z domu nie chciałam rozmawiać z Leonem, byłam na niego po prostu zła. Dziś przychodzi Peter. Na początku mnie zdziwiło, że kandydatem był mężczyzna, ale jak widać musi znać się na tym fachu.
-Dzień dobry-do gabinetu wszedł dobrze zbudowany szatyn o brązowych oczach i słodkim uśmiechu
-Dzień dobry, jestem Violetta-przywitałam go z uśmiechem
-Peter
-Na pewno panią....
-Po prosu Violetta
-Więc na pewno cię zastanawia, że mężczyzna interesuje się modą dziecięcą, ale ja strasznie lubię dzieci i ta praca sprawia mi przyjemność
-Tak szczerze na początku byłam zdziwiona, ale zupełnie mi to nie przeszkadza myślę, że dobrze będzie nam się współpracowało. Na początek mam dla ciebie zadanie. W sobotę pójdziesz ze mną na kolację
-A mąż nie będzie zazdrosny?-zdziwiłam się tym co powiedział i dopiero teraz zauważyłam, że patrzy się na moją rękę gdzie widnieje srebrny pierścień
-To nie jest obrączka, a to będzie kolacja służbowa z przedstawicielami pewnej firmy
-Przepraszam
-Nic się nie stało-uśmiechnęłam się do niego-Chodź oprowadzę cię po firmie-po drodze spotkaliśmy się z Angie i Caroline-Chyba nie miałeś jeszcze okazji osobiście poznać swoich dwóch szefowych
-Anigie i Caroline-wskazałam na nie
-Dzień dobry, miło mi panie poznać. Masz na prawdę bardzo ładne siostry-zaśmiałyśmy się po cichu
-Nie, to nie są moje siostry. Angie to moja ciocia, a Caroline.....-zawahałam się bo szczerze kim ona dla mnie jest?
-Po prosu Caroline-wybawiła mnie
-W takim razie wszystko już wiesz, do jutra-pożegnałem się ze wszystkimi i wróciłam do domu.
Nie wiem dlaczego nie powiedziałem Violettcie, że byłem na torze. Może po prostu żeby się nie martwiła. Dziś rano również już jej nie było. Wyjątkowo dziś rozpierała mnie energia. Wiedziałem, że było to spowodowane moim nowym hobby. Gdy przyszłem na tor Stephie przywitała mnie gorącym uśmiechem
-Widzę, że ci się tu spodobało
-Zdecydowanie tak-od razu kiedy wsiadłem na motor poczułem się szczęśliwy. Po kilkunastu okrążeniach zrobiłem sobie przerwę
-Dobry jesteś-podeszła do mnie Stephie-Co byś powiedział na udział w wyścigu w tą sobotę?
-Nie wiem czy jestem aż taki dobry?
-Uwierz mi jesteś. To co spróbujesz?
-Ok
-Może nie powinnam ale masz jakieś plany na popołudnie?
-Nie, a co?
-Masz ochotę na obiad?
-A wiesz, że z chęcią -Jesteśmy właśnie w małej przytulnej knajpce i się zajadamy-Mogę cię o coś spytać/
-Jasne, pytaj o co chcesz
-Ty i Marko jesteście dalej razem?
-Nie, było fajne ale się z kończyło. To było zwykłe zauroczenie. A ty i Violetta?
-Między nami bez zmian-powiedziałem chodź nie byłem pewny tych słów
*Violetta*
Dziś wstałam już o 6. Pierwsze co zobaczyłam po przebudzeniu to słodka twarzyczka Leona. Jego włosy były w nieładzie przez co wyglądał jeszcze słodziej. Patrzyłam tak na niego kilka minut aż w końcu się zmogłam i wstałam. Gdy zaszłam do firmy jeszcze nikogo nie było. Koło 10 dopiero wpadły Angie i Caroline
-Kochana ty już tutaj? Leonowi to nie przeszkadza, że spędzasz tu całe dnie?-spytała Caroline
-Raczej nie, chyba znalazł sobie jakieś zajęcie
-Violu postanowiłyśmy, że zatrudnimy kogoś do pomocy, bo ty za chwilę idziesz na studia a my też nie będziemy pracować nie wiadomo ile. Proszę tu masz naszym zdaniem dwóch najlepszych kandydatów Peter Lanzani i Pablo Espinosa. Przejrzyj je proszę-Angie wręczyła mi do ręki dwie białe teczki
Po po dokładnym przeanalizowaniu dwóch podań podjęłam decyzję. Podeszłam do Angie i Caroline
-Już wybrałam. Myślę, że Peter będzie odpowiedni
-Świetnie w takim razie zadzwonimy do niego i jutro zapoznasz go ze wszystkim
-Nie ma problemu
-Możesz już iść na dziś koniec-oświadczyła Anige
Dzwoniłam do Leona ale nie odbierał telefonów. Napisał mi tylko sms-a że jest z Fede, więc postanowiłam odwiedzić Fran. Udałam się w kierunku Resto
-Hej kochana-przywitałam się z nią
-O hej, dawno się nie widziałyśmy
-Praca, a jak tam u ciebie?
-Po staremu. Teraz pomagam trochę w Resto niezły ruch mamy
-A nie wiesz gdzie podziewa się Fede z Leonem?
-Fede pojechał dzis w odwiedziny do wujka i z tego co wiem to ostatnio nie widział się z Leonem. Violu wszystko w porządku?
-Tak, tak
-Napewno?
-Tak w porządku, wiesz będę już lecieć
Całą drogę do domu myślałam dlaczego mnie okłamał. Co było tak ważną rzeczą, że nie mógł się ze mną spotkać? Dziś wrócił wyjątkowo późno. Nie chciałam zaczynać tematu po prostu nie miałam ochoty. Zamieniliśmy dwa zdania i poszłam spać.
Rano szybko i wyszłam z domu nie chciałam rozmawiać z Leonem, byłam na niego po prostu zła. Dziś przychodzi Peter. Na początku mnie zdziwiło, że kandydatem był mężczyzna, ale jak widać musi znać się na tym fachu.
-Dzień dobry-do gabinetu wszedł dobrze zbudowany szatyn o brązowych oczach i słodkim uśmiechu
-Dzień dobry, jestem Violetta-przywitałam go z uśmiechem
-Peter
-Na pewno panią....
-Po prosu Violetta
-Więc na pewno cię zastanawia, że mężczyzna interesuje się modą dziecięcą, ale ja strasznie lubię dzieci i ta praca sprawia mi przyjemność
-Tak szczerze na początku byłam zdziwiona, ale zupełnie mi to nie przeszkadza myślę, że dobrze będzie nam się współpracowało. Na początek mam dla ciebie zadanie. W sobotę pójdziesz ze mną na kolację
-A mąż nie będzie zazdrosny?-zdziwiłam się tym co powiedział i dopiero teraz zauważyłam, że patrzy się na moją rękę gdzie widnieje srebrny pierścień
-To nie jest obrączka, a to będzie kolacja służbowa z przedstawicielami pewnej firmy
-Przepraszam
-Nic się nie stało-uśmiechnęłam się do niego-Chodź oprowadzę cię po firmie-po drodze spotkaliśmy się z Angie i Caroline-Chyba nie miałeś jeszcze okazji osobiście poznać swoich dwóch szefowych
-Anigie i Caroline-wskazałam na nie
-Dzień dobry, miło mi panie poznać. Masz na prawdę bardzo ładne siostry-zaśmiałyśmy się po cichu
-Nie, to nie są moje siostry. Angie to moja ciocia, a Caroline.....-zawahałam się bo szczerze kim ona dla mnie jest?
-Po prosu Caroline-wybawiła mnie
-W takim razie wszystko już wiesz, do jutra-pożegnałem się ze wszystkimi i wróciłam do domu.
Super ! , Super , Super !!! Ciekawa jestem dalszego rozwinięcia się historii !!!
OdpowiedzUsuńCudnie <333 Nie mogę się doczekać co dalej będzie z Peterem Czekam z niecierpliwością na nexta
OdpowiedzUsuńNo wiesz ty co?
OdpowiedzUsuńPierw Stephi, teraz jeszcze Peter, a Leonetty co raz mniej
Aż się zdziwiłam, że Viola nie zrobiła mu awantury
Super rozdział:*
Czekam z niecierpliwością na następny <3
No nie !!! Jak Leon mógł pójść na obiad z tą Stephie !!! I jeszcze okłamał Violę !
OdpowiedzUsuńJeszcze Lazania się pojawiła !!Viola ma chyba ochotę się zemścić ;)
czekam na next i powrót Leonetki :)
Super!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzybciutko proszę o kolejny rozdział , bo wkręciłam się na maksa w tą historię !!! ;)
Rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!!
Genialny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny<3 czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały !!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz !!!
Uwielbiam ten blog!!!!
Cudo <3 pięknie piszesz !!!
OdpowiedzUsuńCiesze się , ze dodałaś rozdział !!!
Czekam z niecierpliwością na następny !!!
Masz talent
cudo!
OdpowiedzUsuńlubie twoj styl pisania!
a moze bys tak naprawila leonette?
tu nagle stephie i peter
to zle wrozy
moze leonek zauwazy ze violka go unika i zrobi jej jakas fajna kolacje wieczorem? :D
ploooose! :D
koffam twojego bloga :*
czekam na nastepny rozdział! :***
zycze weny czasu i checi na napisanie nexta!
♥♥♥ :***
Oj nie ladnie tak niszczyc Leonette ;3 pewwnie zaraz Stephie bd z Leonem a Peter z Vilu? Ale ciii, nic tu nie slyszalas xdd
OdpowiedzUsuńBerry
Błagam, nie rozwalaj mi ich! <3
OdpowiedzUsuńSupcio .... Będzie dzisiaj NEXT?Jak tak to mniej więcej o której ??
OdpowiedzUsuńPozdro<3
P.S. Dzisiaj odkryłam tego bloga i przeczytałam go całego ...Jesteś czadowa...
Twoja fanka XXL :P
BORKOŚ
Dziś nie będzie rozdziału i jutro też nie jestem pewna czy dodam.
UsuńJak wiecie przygotowania do świąt;-)
;*
Yhm.... :( No to miłych porządków :P Ja już to mama za sobą :D
Usuń/Borkoś /
Rewelacja !!! Kocham <3
OdpowiedzUsuńSuperowy rozdział !!!
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz , super blog podoba mi się czytam go od początku !!! :)
Świetny ;D zresztą jak zawsze ;p Nie wiem czemu, ale wyczuwam romans pomiędzy Leonem i Stephie lub, że ona go uwiedzie i podobne mam myśli z Violetta i Peterem xD
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
Pozdrawiam ;*
Super blog !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały !!! :)