Rozdział 36
Leniwie zaczęłam się przeciągać. Miałam zamiar przytulić się do Leona, wyciągnęłam rękę ale on upadła na pustą przestrzeń na łóżku. Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek 10:00. Zabije go! przecież ja się muszę przygotować na dzisiejszą galę. Szybko wstałam z łóżka i zeszłam na dół. Na blacie w kuchni była tylko karteczka: Wyszedłem coś załatwić, niedługo wrócę. Buziaczki, Leon. Poszłam do łazienki. Pierwsze się umyłam, później pomalowałam paznokcie, uczesałam się i zrobiłam makijaż. Gdy wyszłam z łazienki było już po 12. Trochę mi zeszło. Zeszłam do kuchni gdzie był już Leon.
-Czemu mnie nie obudziłeś?-spytałam wtulając się w niego
-Tak słodko spałaś, po za tym miałem przez to więcej czasu żeby coś załatwić. Chcesz zobaczyć swoją sukienkę?
-No pewnie, nie mogę się doczekać!-Z kierowaliśmy się do garderoby. Kiedy Leon otworzył drzwi zaniemówiłam. Sukienka była jak z bajki. W życiu nie widziałam piękniejszej
-Podoba ci się?-spytał w końcu Leon
-Ty się jeszcze pytasz!? Ona jest przepiękna. Jesteś niesamowity. Z kąt ty ją wytrzasnąłeś?-spytałam i rzuciłam mu się na szyję
-Sukienka została uszyta specjalnie na moje zamówienie w domu mody Alexandra McQueen'a
-Kocham cię!
-Ja ciebie tez!-powiedział i namiętnie mnie pocałował. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Nie wiem jak mogłabym żyć bez jego pocałunków.
*3 godziny później*
Byłam już gotowa. Wszystko było już zapięte na ostatni guzik. Trochę się denerwuję. Dziennikarze na pewno będą zadawać 1000 pytań. Mam nadziej że skupią się na życiu zawodowym a nie na prywatnym. Już i tak boję się że Angie i Caroline palną jakaś głupotę, hormony czasami im naprawdę szaleją. Schodzę właśnie po schodach, na dole czeka na mnie już mój książę w czarnym garniturze.
-Wyglądasz jak anioł-powiedział a ja poczułam że się rumienię-Mam jeszcze coś dla ciebie-wyciągną za pleców granatowe pudełeczko-Proszę otwórz-Moim oczom ukazał się niesamowity naszyjnik
-Leon to jest piękne-nie zastanawiałam się już ile na to wszystko wydał pieniędzy ale na pewno sporą sumkę
-Piękny naszyjnik dla jeszcze piękniejszej kobiety-powiedział i wyciągną naszyjnik z pudełka-Mogę?
Odwróciłam się do niego tyłem i zapiął mi naszyjnik. Kiedy jego koniuszki paców dotykały mojej skóry po moim ciele po raz kolejny przeszedł przyjemny dreszczyk. Później objął mnie w tali i pocałował w policzek
-Kocham cię!-szepną mi do ucha. Oczy mi się zaszkliły, byłam wtedy najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Odwróciłam się do niego i spojrzałam prosto w jego czekoladowe oczy. Zawsze gdy spogladałam mu w oczy świat przestawał istnieć. Ujęłam jego twarz moim dłońmi.
-Wiesz, że jesteś najwspanialszą rzeczą jaka nie w życiu spotkała. Kocham cię!-powiedziałam wzruszona. Stykaliśmy się czołami i patrzyliśmy sobie w oczy, ta chwila mogła trwać wiecznie, po chwili nasze usta spotkały się w delikatnym pocałunku. Z niechęcią się od siebie oderwaliśmy bo było już naprawdę późno. Szofer zawiózł nas pod sam budynek w którym odbywała się gala otwarcia. Szłam z Leonem pod rękę po czerwonym dywanie. Poczułam się jak gwiazda. W sali byli już wszyscy goście i nasi rodzice.
-Viola wyglądasz....o mój boże nie wiem co powiedzieć. Leon naprawdę się postarałeś-powiedziała zdumiona Caroline
-Mamo moja księżniczka zawsze wygląda pięknie-powiedział Leon i objął mnie w pasie
-Dobrze kochani zostawmy te zachwyty na później, ludzie czekają-powiedziała Angie
Weszliśmy do głównej sali, przywitały nas oklaski groma ludzi. Serce podskoczyło mi do gardła, modliłam się tylko żeby nie dać jakiejś plamy. Pierwsze na scenę wyszła Caroline. Zaczęła coś mówić ale ja za bardzo jej nie słuchałam
-Chce zaprosić na scenę dwie wspaniałe kobiety Angeles Saramengo niebawem Castillo i Violettę Castillo-Błagam tylko nie mów nie długo Verdas, błagam-powtarzałam w myślach
-Zapraszam dzieczyny!-kamień spadł mi z serca. Puściłam rękę Leona którą prze cały czas trzymałam i weszłam na scenę. Podeszłam do mikrofonu i zaczęłam mówić
-Witam wszystkich, cieszę się tak duże grono ludzi przybyło na otwarcie naszej firmy. Musze państwu powiedzieć że gdyby ktoś powiedział mi że za parę miesięcy będę współwłaścicielką firmy, wyśmiałabym go. Wtedy w ogóle nie wiedziałam kim jestem. Była zagubioną małą dziewczyną szukającą swojego miejsca na ziemi. Wtedy właśnie na mojej drodze pojawił pewien chłopak-uśmiechnęłam się do Leona, po czym kontynuowałam-Nasze początki były trudne ale to on pokazał mi jak należy żyć. To właśnie on nauczył mnie że należy chwytać dzień "Carpe diem" i to właśnie na jednej ze wspólnych kolacji w dość dziwnych okolicznościach zrodził się pomysł założenia firmy z odzieżą dziecięcą. Na początku byłam przeciwna ale zaryzykowałam i nie żałuję. Mamy mnóstwo pomysłów do zrealizowania i mamy nadzieję że spodoba się wam nasza wizja dziecięcego świata. Dziękuję-powiedziałam już całkiem spokojna i odeszłam na bok. Do mikrofonu podeszła Angie[...] po jej przemowie mój tata wyszedł na scenę i uklękną przed nią i poprosił ją o rękę. Oczywiście się zgodziła. Później zaczęła się część mniej oficjalna. zjedliśmy przepyszny obiad a później deser. Miło się nam rozmawiało, udzieliłam kilku wywiadów. Koło 22 przyszła pora na tańce. Razem z Leonem wyszliśmy na parkiet i tańczyliśmy przytuleni do siebie. Po jakiejś godzinie wróciliśmy do stolika. Nasi panowie udali się w kierunku barku a my rozmawiałyśmy o wszystkim i niczym. W środku zrobiło się strasznie gorąco więc wyszłam na taras. Patrzyłam na gwiazdy które pięknie rozświetlały niebo. Nagle poczułam czyjś dotyk na mojej tali oraz woń tych pięknych perfum które mogły należeć tylko do jednego mężczyzny. Leon mocno mnie do siebie przytulił
-To był piękny wieczór
-Zdecydowanie-powiedział a ja odwróciłam się do niego
-Wiesz jestem już zmęczona, wracamy do domu?
-Tak chodź pożegnamy się z rodzicami. Po 15 minutach znajdowaliśmy się już w samochodzie.Oparłam się o ramię Leona i odpłynęłam.
-Czemu mnie nie obudziłeś?-spytałam wtulając się w niego
-Tak słodko spałaś, po za tym miałem przez to więcej czasu żeby coś załatwić. Chcesz zobaczyć swoją sukienkę?
-No pewnie, nie mogę się doczekać!-Z kierowaliśmy się do garderoby. Kiedy Leon otworzył drzwi zaniemówiłam. Sukienka była jak z bajki. W życiu nie widziałam piękniejszej
-Podoba ci się?-spytał w końcu Leon
-Ty się jeszcze pytasz!? Ona jest przepiękna. Jesteś niesamowity. Z kąt ty ją wytrzasnąłeś?-spytałam i rzuciłam mu się na szyję
-Sukienka została uszyta specjalnie na moje zamówienie w domu mody Alexandra McQueen'a
-Kocham cię!
-Ja ciebie tez!-powiedział i namiętnie mnie pocałował. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Nie wiem jak mogłabym żyć bez jego pocałunków.
*3 godziny później*
Byłam już gotowa. Wszystko było już zapięte na ostatni guzik. Trochę się denerwuję. Dziennikarze na pewno będą zadawać 1000 pytań. Mam nadziej że skupią się na życiu zawodowym a nie na prywatnym. Już i tak boję się że Angie i Caroline palną jakaś głupotę, hormony czasami im naprawdę szaleją. Schodzę właśnie po schodach, na dole czeka na mnie już mój książę w czarnym garniturze.
-Wyglądasz jak anioł-powiedział a ja poczułam że się rumienię-Mam jeszcze coś dla ciebie-wyciągną za pleców granatowe pudełeczko-Proszę otwórz-Moim oczom ukazał się niesamowity naszyjnik
-Leon to jest piękne-nie zastanawiałam się już ile na to wszystko wydał pieniędzy ale na pewno sporą sumkę
-Piękny naszyjnik dla jeszcze piękniejszej kobiety-powiedział i wyciągną naszyjnik z pudełka-Mogę?
Odwróciłam się do niego tyłem i zapiął mi naszyjnik. Kiedy jego koniuszki paców dotykały mojej skóry po moim ciele po raz kolejny przeszedł przyjemny dreszczyk. Później objął mnie w tali i pocałował w policzek
-Kocham cię!-szepną mi do ucha. Oczy mi się zaszkliły, byłam wtedy najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Odwróciłam się do niego i spojrzałam prosto w jego czekoladowe oczy. Zawsze gdy spogladałam mu w oczy świat przestawał istnieć. Ujęłam jego twarz moim dłońmi.
-Wiesz, że jesteś najwspanialszą rzeczą jaka nie w życiu spotkała. Kocham cię!-powiedziałam wzruszona. Stykaliśmy się czołami i patrzyliśmy sobie w oczy, ta chwila mogła trwać wiecznie, po chwili nasze usta spotkały się w delikatnym pocałunku. Z niechęcią się od siebie oderwaliśmy bo było już naprawdę późno. Szofer zawiózł nas pod sam budynek w którym odbywała się gala otwarcia. Szłam z Leonem pod rękę po czerwonym dywanie. Poczułam się jak gwiazda. W sali byli już wszyscy goście i nasi rodzice.
-Viola wyglądasz....o mój boże nie wiem co powiedzieć. Leon naprawdę się postarałeś-powiedziała zdumiona Caroline
-Mamo moja księżniczka zawsze wygląda pięknie-powiedział Leon i objął mnie w pasie
-Dobrze kochani zostawmy te zachwyty na później, ludzie czekają-powiedziała Angie
Weszliśmy do głównej sali, przywitały nas oklaski groma ludzi. Serce podskoczyło mi do gardła, modliłam się tylko żeby nie dać jakiejś plamy. Pierwsze na scenę wyszła Caroline. Zaczęła coś mówić ale ja za bardzo jej nie słuchałam
-Chce zaprosić na scenę dwie wspaniałe kobiety Angeles Saramengo niebawem Castillo i Violettę Castillo-Błagam tylko nie mów nie długo Verdas, błagam-powtarzałam w myślach
-Zapraszam dzieczyny!-kamień spadł mi z serca. Puściłam rękę Leona którą prze cały czas trzymałam i weszłam na scenę. Podeszłam do mikrofonu i zaczęłam mówić
-Witam wszystkich, cieszę się tak duże grono ludzi przybyło na otwarcie naszej firmy. Musze państwu powiedzieć że gdyby ktoś powiedział mi że za parę miesięcy będę współwłaścicielką firmy, wyśmiałabym go. Wtedy w ogóle nie wiedziałam kim jestem. Była zagubioną małą dziewczyną szukającą swojego miejsca na ziemi. Wtedy właśnie na mojej drodze pojawił pewien chłopak-uśmiechnęłam się do Leona, po czym kontynuowałam-Nasze początki były trudne ale to on pokazał mi jak należy żyć. To właśnie on nauczył mnie że należy chwytać dzień "Carpe diem" i to właśnie na jednej ze wspólnych kolacji w dość dziwnych okolicznościach zrodził się pomysł założenia firmy z odzieżą dziecięcą. Na początku byłam przeciwna ale zaryzykowałam i nie żałuję. Mamy mnóstwo pomysłów do zrealizowania i mamy nadzieję że spodoba się wam nasza wizja dziecięcego świata. Dziękuję-powiedziałam już całkiem spokojna i odeszłam na bok. Do mikrofonu podeszła Angie[...] po jej przemowie mój tata wyszedł na scenę i uklękną przed nią i poprosił ją o rękę. Oczywiście się zgodziła. Później zaczęła się część mniej oficjalna. zjedliśmy przepyszny obiad a później deser. Miło się nam rozmawiało, udzieliłam kilku wywiadów. Koło 22 przyszła pora na tańce. Razem z Leonem wyszliśmy na parkiet i tańczyliśmy przytuleni do siebie. Po jakiejś godzinie wróciliśmy do stolika. Nasi panowie udali się w kierunku barku a my rozmawiałyśmy o wszystkim i niczym. W środku zrobiło się strasznie gorąco więc wyszłam na taras. Patrzyłam na gwiazdy które pięknie rozświetlały niebo. Nagle poczułam czyjś dotyk na mojej tali oraz woń tych pięknych perfum które mogły należeć tylko do jednego mężczyzny. Leon mocno mnie do siebie przytulił
-To był piękny wieczór
-Zdecydowanie-powiedział a ja odwróciłam się do niego
-Wiesz jestem już zmęczona, wracamy do domu?
-Tak chodź pożegnamy się z rodzicami. Po 15 minutach znajdowaliśmy się już w samochodzie.Oparłam się o ramię Leona i odpłynęłam.
Oj, Leoś, ale ty romantyczny
OdpowiedzUsuńGerman z resztą też
Dzisiaj zaglądałam na twojego bloga z jakieś 10 razy i masz szczęście, że ddodałś bo już miałam cie szukać
Sweet rozdział i mam nadzieje, że kolejny będzie szybciej
Super czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńMam nzdieję że będzie nie długo.
bardzo romantyczny Leoś, a rozdział wspaniały, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńSuper ;) romantyczny Leoś <3 i German ;) czekam na nexta
OdpowiedzUsuńŚlicznie.
OdpowiedzUsuńCzekam na next;)
Cudowny :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tą kolacją i firmą :D
Leonetta <3
Czekam na następny rozdział :*
Super rozdział !!! Jak każdy zresztą !!!
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na kolejny ;)
Super. Z niecierpliwoscią czekam na następny. Codziennie wchodzę z 50 razy na twojego bloga sprawdzic czy nie ukazał sie nowy rozdział. Tak samo jest z twoim drugim blogiem, ale ten wedlug mnie jest lepszy. Uwielbiam oba. Życzę miłego pisania następnych i weny.
OdpowiedzUsuńTwoja fanka Werka.
Jak zawsze super!
OdpowiedzUsuńPiękny ; **
OdpowiedzUsuńKocham Leośka w twoim opowiadaniu , chodź Violka mnie trochę wkurza xD
Bravo !
<3
Naty ; *
Zapraszam do mnie ; D
Dlaczego wkurza Cię Viola?
UsuńJuż wchodzę na twojego bloga
OdpowiedzUsuńTo bylo tak piekne, ze az sie poryczalam xd tak, zdecydowanie zle na mnie wplywasz xd nie moglam sie juz doczekac tego rozdzialu...
OdpowiedzUsuńMmmmmmmm jak rromantic xd
Berry, ktora zyczy weny ;;*
Cudnyy , Leoś zaskoczył mnie z tą sukienką - pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńczekam na next !
Mogłabyś?
OdpowiedzUsuńKomentować i dawać jakieś rady?
Polecaj również polecać innym
Powiem (a raczej napisze) tylko jedno : CUDO!!!
OdpowiedzUsuńKasia!!!
OdpowiedzUsuńDawaj następny, bo będzie foch forever
mówię serii
Było bardzo romantycznie , podobalo mi się :) mam tylko małą prośbę jakbyś mogła dodawaj wiecej opisów i czuloscii , np że tylko się przytulają albo leon lekko dotyka jej warg lecz nie składa na nich pocałunku ;)
OdpowiedzUsuńDobrze by było jakby było więcej dotyku , bo czasem zdobywanie jest lepsze niż zdobycz ;D
OdpowiedzUsuń0d 4 dni siedzi tu rozdzial 36 a ja dopiero teraz go przeczytalam!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny!
leosiek i ta suknia!
Boże umarlam jak zobaczylam zdjecie!
boska!
i ten slodki naszyjnik!
aww...romantyk ♥♥♥
czekam ze zniecierpliwieniem na nexta!
:***
Jak przyciemniłaś to tło? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny<3 czekam z niecierpliwością na kolejne !!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz !!!
Uwielbiam ten blog!!!!
Cudowne <3
OdpowiedzUsuń