Rozdział 33

Rano a właściwie to w południe obudziłam się z nie samowitym bólem głowy. Leżałam naga pod kołdrą a koło mnie spał Leon, odetchnęłam z ulgą bo z wczorajszej nocy nic nie pamiętam i pod wpływem alkoholu mogło wydarzyć się coś czego nie chciałam. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Leona
-Też masz takiego kaca czy tylko ja tak wczoraj zaszalałem?
-Uwierz mi że nie tylko ty-powiedziałam wstając do pozycji siedzącej-Chyba czas wstawać
-Co!? ja chce cały dzień spędzić w łóżku-powiedział i objął mnie ręką w tali
-To ty sobie spędzaj a ja idę się ubrać i poszukać reszty-zakomunikowałam i zwinnie wyrwałam mu się z objęć i zarzuciłam na siebie szlafrok
-Dobra sam przecież nie będę tu leżał-zwlókł się z łóżka i poszedł do łazienki
Po godzinie byliśmy gotowi i  zeszliśmy na basen z nadzieją że znajdziemy tam naszych przyjaciół. Na leżaku leżał Maxi z ręcznikiem na głowie
-Ej żyjesz!?-krzyknął do niego Leon
-Porąbało cię, weź się tak nie drzyj bo mi głowa eksploduje!-powiedział ściągając ręcznik z głowy
-Gdzie Jest Natalia?-spytałam
-Przy barze rozmawia z Fran
-Ok to wy dochodźcie do siebie a ja do nich pójdę-Leon od razu położył się na leżaku obok i ucieli sobie drzemkę
-Hej dziewczyny
-Hej Violu-przywitały się ze mną Fran i Nati
-Fran gdzie masz Federico?
-Dostał w pokoju, nie wiem co on wczoraj robił. Otóż wygląda jak smerf jest cały niebieski od jakiejś farby, która nie chcę zejść
-Serio?!-powiedziałam powstrzymując śmiech. Zauważyłam podążającego Marko w naszym kierunku z jakąś dziewczyną
-Cześć dziewczyny-przywitał się
-Hej, może przedstawisz nam swoją nową koleżankę-spytała Fran
-Dziewczyny to jest Stephi, też mieszka w Buenos Aires i przyjechała tu na wakacje. Stephi to są moje przyjaciółki Fran, Nati i Viola a tam pod parasolami leży Leon chłopak Violi i Maxi chłopak Nati jest jeszcze Cami  i Brodvay ale gdzieś ich wcięło
-Miło mi was poznać-powiedziała dziewczyna i podała nam rękę
-Nam również, myślę że spotkamy się w Buenos Aires po wakacjach-powiedziałam. Naszą rozmowę przerwały krzyki Cami i Brodvaya
-Ale Cami poczekaj przecież ja nic nie zrobiłem!
-Daj mi spokój, dobierałeś się do innej i według ciebie to nic!?
-Byłem pijany, dobrze wiesz że bym tego nie zrobił!
-A to właśnie Cami i Brodvay-przedstawił ich Marko bo właśnie pojawili się koło nas
-Hej, proszę weźcie tego głąba ode mnie-powiedziała oschle Cami
-Cami spokojnie przecież do niczego nie doszło-uspokajała ją Fran
-Co wy się tak wydzieracie?-spytał Maxi który podszedł do nas wraz z Leonem. Leon objął mnie w pasie i pocałował. Popatrzyłam na Stephie ewidentnie pożerała Leona wzrokiem.
-Chłopaki to jest to jest Stephie
-Miło nam poznać taką piękną dziewczynę-powiedział Maxi a Nati zgromiła go swoim spojrzeniem. Ciszę między nami przerwała Fran
-To co idziemy wszyscy na obiad, jestem strasznie głodna?
-Tak chodźmy umieram z głodu-poprał ją Maxi
Wszyscy poszliśmy do restauracji. Panowała miła atmosfera, śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Po obiedzie każdy poszedł w swoją stronę.
-Violu coś się stało?-spytał mnie Leon
-Nie nic, czemu tak sądzisz?
-Jesteś jakaś zamyślona
-Wyśmiejesz mnie?!
-Violu powiedz o co chodzi?
-Widziałeś jak ta cała Stephie na ciebie patrzyła pożerała cię wzrokiem-Leon się zatrzymał i obrócił mnie w swoją stronę 
-Nie, nie zauważyłem tego  bo mnie nie obchodzi żadna Stephie, obchodzisz mnie ty i tylko ciebie kocham i na tobie mi zależy, ale miło że jesteś ciutkę o mnie zazdrosna przynajmniej wiem że ci na mnie zależy-powiedział z uśmiechem na twarzy i objął mnie w tali
-Kocham cię, tak cholernie cię kocham!-powiedziałam, położyłam dłoń na jego policzku i namiętnie go pocałowałam
-Ja ciebie też i nigdy nie przestanę nie zapominaj o tym, a teraz zrobimy sobie spacer po plaży.
Ja tylko przytaknęłam. Leon objął mnie ramieniem a ja się w niego wtuliłam. Słońce chyliło się ku zachodowi, wiał lekki i ciepły wiaterek, piasek w promieniach słońca mienił się jak złoto, słychać było szum fal, było jak w bajce. Położyliśmy się na piasku i patrzyliśmy w niebo. Leon obrócił się w moją stronę i zaczął bawić się moim włosami. Leżeliśmy tak wpatrzeni w  siebie dopóki nie zrobił się ciemno. Kiedy wracaliśmy Leon nie mógł powstrzymać się żeby nie zrobić czegoś głupiego, wepchnął mnie do ogromnej fontanny przed hotelem. Myślałam że go zabiję, szybko mu się  odpłaciłam po chwili on też leżał już w fontannie. Ludzie patrzyli się na nas jak na nie zrównoważonych psychicznie. Leon w mokrej koszuli która przylegała mu do umięśnionego torsu i błyszczących się włosów od kropli wody wyglądał jeszcze bardziej seksownie. Po przyjściu do hotelu od razu przebrałam się w piżamę Byłam trochę zmęczona więc walnęłam się na łózko. Poczułam rękę Leona na moich plecach, która powędrowała pod moją koszulkę
-Kochanie mówiłem że do tego wrócimy-powiedział i zaczął całować moją szyję
-Jestem zmęczona -próbowałam go odepchnąć ale on był silniejszy. Obrócił mnie tylko w swoją stronę, po czym jego pocałunki przeniosły się na usta. Nie miałam siły protestować więc się mu oddałam. Moja koszulka już miała wylądować na ziemi gdy.....


Przyszła mi wena ale teraz brakuje mi czasu, następny rozdział pojawi kiedyś w tygodniu;-)
Do zobaczenia<3

Komentarze

  1. Gratuluję, zostałaś nominowana do LBA.
    Szczegóły na moim blogu: http://wady-leonka-verdaska.blogspot.com/2013/11/nominacje-do-lba.html
    Pozdrawiam, i czekam na kolejny rozdział//Ptysia*-*
    P.S.Świetny<33

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. *o* Super dawaj mi next w... Poniedziałek^^ tak to będzie najlepsza data *o*

    Margaret :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Leoś nue będzie zadowolony
    Super rozdział
    Fajnie, że ci wena wróciła
    Czekam niecierpliwie na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział !
    Fantastyczny blog ;)
    To dobrze że wena wróciła ; )
    Czekam na następny
    i zapraszam do mnie ;D
    http://whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!!! Naprawdę wspaniałe!! Masz wielki talent!! Czekam na next <333

    Zapraszam do mnie : http://nierealna-historia-violetty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana masz talent. To jest wspaniałe. Nie mogę doczekać się co się stanie... :)

    A zapomniałabym. Zapraszam Cię do mnie leonetta-moja-historia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasju, czy wiesz e nie wolno koczy w takim momencie? No, dobrze moe tobie wolno xD a rozdzia suuuper jak zreszt twoje blogi! Czytam oba ;)
    Jak moge to zapraszam do mnie (chyba nie zabijesz, co?)
    http://story-leonetta-forever-and-ever.blogspot.com
    Berry

    OdpowiedzUsuń
  9. super blogg!!!!!!!!!!!
    odwdzięcz się!!!
    kto-zna-violette.blogspot.com
    Mój blog niegdy nie będzie tak wspaniały jak twój!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Czekam na nexta;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ech ciekawość mnie zżera ;) Cieszę się , że wena wróciła . Niecierpliwie czekam na neeext ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Weno powróć błagam taka jestem ciekawa ....

    OdpowiedzUsuń
  13. oj no przerywac w takim momencie?! no chyba nie! gdy...gdy...gdy...gdy co?! aaa...! dawaj szybciutko nexta! jestem nalogowcem twojego bloga!
    kocham twojego bloga!
    leonetta na okraglo to samo! nie zebym sie czepiala bo mi to nie przeszkadza...! :D
    czekam na nexta i zycze weny oraz czasu na napisanie go!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty