Rozdział 6

Stałam sobie przed salą do muzyki i nuciłam sobie piosenkę którą miałam śpiewać z Leonem. Podeszłam do mnie Fran.
-Cześć Viola idziesz do Resto?
-Yyy..mam jeszcze coś do załatwienia, dołączę do was później
-Ok to pa
Nie chciałam jej mówić że będę śpiewać z Leonem bo na pewno nie spodobałby się jej ten pomysł.
-Viola gotowa?-spytał Leon
-Tak chodźmy
Weszliśmy do sali i Pablo zaprosił nas na scenę. Prawie przez całą piosenkę patrzyłam się w oczy Leonowi były jak magnes.
-Świetnie, naprawdę dobrze. Zaliczam ci Leon-powiedział Pablo i wyszedł z sali.
-Masz może ochotę się przejść?-spytał Leon
-Czemu nie i tak nie mam co robić
Szliśmy parkiem w ciszy ale to była taka przyjemna cisza. W końcu Leon zaczął
-Wiesz wybieramy się wycieczkę na wieś. Robimy tak co kilka miesięcy jest naprawdę fajnie
-A my czyli kto?-spytałam
-Ja, Diego ,Fede, Ludmiła, Nati i Thomas. Wiem że za nimi nie przepadasz ale daj im szanse. Przecież sama widzisz że ja nie jestem taki zły
-Muszę się zastanowi
-Ok ale masz czas do wieczora-powiedział i poszedł a ja wróciłam do domu

*Leon*

-Hej chłopaki. Zaproponowałem dziś Violi żeby pojechała z nami na wieś. Chciałbym żeby się do nas wszystkich przekonała
-I co zgodziła się?
-Powiedziała że się zastanowi ale ja muszę mieć pewność że z nami pojedzie więc ma plan . Wyślemy do jej ojca sms-a z treścią że jego córka spotyka się z gangsterem który chce ją wykorzystać i przedstawimy go jako Federico Mahora
-Dlaczego ja?-spytał Fede
-A dlaczego nie ty?!
-Niech wam będzie
-No i  wtedy na pewno da jej szlaban i pewnie zakaże wszystkiego a ona będzie na niego zła i zrobi mu na złość i z nami pojedzie
-Dobry pomysł to zabieram się za pisanie sms-a-powiedział Fede

*Violetta*

Siedziałam w pokoju i pisałam w moim pamiętniku gdy nagle wleciał tata i zaczął krzyczeć
-Jak możesz, to bandyta niebezpieczny człowiek od dziś nie masz prawa zbliżyć się do tego chłopaka!
-Tato ale ja przecież nic nie zrobiłam!
-Dość tego teraz jeszcze kłamiesz masz szlaban. Po Studio od razu widzę cię w domu!
-Jakbyś chciał wiedzieć to jestem już pełnoletnia!-ja również zaczęłam krzyczeć
-Ale mieszkasz w moim domu i tu ja ustalam zasady!-krzykną i z głośnym hukiem opuścił mój pokój
Co on sobie myśli ja nie jestem już dzieckiem i nie mam zamiaru tu siedzieć bo on sobie tak życzy. Jadę z nimi na wieś-powiedziałam do siebie i napisałam sms-a do Leona : Hej namyśliłam się, jadę z wami.
Po chwili dostałam odpowiedź: Bardzo się ciesze czekamy jutro na ciebie o 11 pod moim domem. Szybko spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torby i wepchnęłam ją pod łóżko.
Rano zeszłam na śniadanie.
-Violu wychodzę za chwilę i będę po południu mam nadzieje że nigdzie się nie wybierasz!
-Przecież mam szlaban-burknęłam  do niego
-Dobrze w takim razie do zobaczenia-powiedział i wyszedł. Poczekałam kilka minut i zeszłam z torbą na dół i wyszłam z domu po czym skierowałam się do domu Leona. Kiedy byłam już na miejscu wszyscy już czekali.
-Ona jedzie z nami chyba was pogięło!-powiedział Ludmiła
-Jak ci nie pasuje to możesz z nami nie jechać-powiedział Leon
-Ok niech wam już będzie
Po jakiś dwóch godzinach byliśmy już na miejscu. Stanęliśmy przed dużym domem nad jeziorem.
-To twój dom-spytałam się Leona
-W zasadzie to dom moich rodziców ale na jedno wychodzi. Chodź zaprowadzę cię do pokoju
Weszłam do ogromnego pokoju. On jest większy od mojego-powiedziałam zaskoczona
-Ok to rozpakuj się i zejdź na dół to się gdzieś przejdziemy
-Dobrze-powiedziała i zaczęłam się rozpakowywać.


I jak się wam podoba? jak będę miała jeszcze czas to może coś napisze:)