Rozdział 25

*Violetta*

Na kolację ubrałam się w to gdy byłam już gotowa zeszłam na dół do kuchni gdzie siedział tata.
-A ty gdzie się znowu wybierasz? ostatnio w ogóle cię nie widuje
-Idę do Leona i nie wiem czy wrócę na noc
-Nie spędzasz z nim ostatnio dużo czasu nie żeby coś bo wiesz Leon jest idealnym kandydatem.....
-Tato proszę cię, lecę już bo się spóźnię. pa
-Pa skarbie
Do Leona miałam jakieś 15 minut, gdy tylko weszłam do apartamentowca w którym mieszkał na ziemi były rozsypane płatki róż, które prowadziły do windy a później do mieszkania. Leon otworzył mi drzwi. Miał na sobie białe spodnie i koszule oraz granatową marynarkę a w ręku trzymał czerwone róże.
-Witaj księżniczko, wyglądasz powalająco-powiedział i delikatnie musną moje usta a ja poczułam się jak w niebie, w całym mieszkaniu były płatki róż i świece, pięknie nakryty stół. Jedzenie było pyszne, zaimponował mi że sam ugotował. Na deser były moje ulubione lody pistacjowe z bitą śmietaną i owocami. Potem przeszliśmy do salonu. Siedzieliśmy na kanapie a ja wtuliłam się w Leona
-Mówiłem ci już ze wyglądasz pięknie
-No nie wiem może coś wspominałeś-powiedziałam i namiętnie go pocałowałam. Leon ;popatrzył mi głęboko w oczy i zaczął mówić
-Tak jak ptakom potrzebne jest niebo,by mogły wznieść się w przestworza świata,jak Ziemi potrzebna jest woda,by mogło na niej istnieć życie,jak różom potrzebne jest słońce i mile słowo,by mogły rozkwitać pełnym blaskiem i cieszyć nasze oczy,tak Ty mój ukochany cukiereczku potrzebna mi jesteś by życie miało sens. Jesteś dla mnie wszystkim.Ja po prostu kocham Cię!-po tych słowach poleciały mi łzy, łzy szczęścia i uśmiechnęłam się jeszcze bardziej. Mocno go przytuliłam
-Jesteś moim marzeniem!-szepnęłam mu na ucho
-A ty moim!-popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy i złączyliśmy nasze usta w pocałunku tak namiętnym i pełnym miłości jakby to miał być nasz ostatni pocałunek w życiu. Leon objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Pragnęłam jego bliskości jak nigdy wcześniej. Wplotłam ręce w jego włosy a nasze pocałunki były coraz głębsze. Leon błądził palcami po moich plecach w końcu znalazł zamek od sukienki, rozpiął go i zsunął ja ze mnie po czym wziął na ręce i zaniósł do sypialni. Położył się na mnie i zaczął całować moją szyję. Po chwili obróciłam go tak że teraz ja leżałam na nim i rozpiełam  mu delikatnie koszule, całując przy tym każdy kawałek jego ciała, po paru minutach byliśmy już nadzy. Teraz to Leon leżał na mnie i pieścił moje piersi i poruszał się coraz szybciej,byłam przepełniona tą miłością tym ciepłem które mi dawał chciałam żeby to trwało wiecznie wtedy stawaliśmy się jednym ciałem i jedną duszą.


Miałam dziś nie dodawać ale znalazłam trochę czasu<3
Mam nam nadzieje że nie pojawi się tylko parę komentarzy, lecz każdy coś napisze chociaż wstawi buźkę:-)

Komentarze

  1. Dodaj jutro next PROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSZĘ.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstawiam buźke xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale genialny rozdzial... Nie moge sie doczekac nastepnego zycia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadajcie do mnie www.violetta-to-muzyka.blogspot.com proszę to dla mnie ważne

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle cudowny <3 Czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  6. wejdź na nasz proszę i jak byś mogła to bys reklamowała naszego bloga

    OdpowiedzUsuń
  7. Bożee super, taki bardzo romantyczny i od serca ten rozdział :)
    Boska jesteś :)
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  8. http://leonivioletta.blogspot.com/2013/10/liebster-blogger-award.html
    Zostałaś nominowana do Libster Blogger Award!
    Gratuluję;**
    Tini Verdas

    OdpowiedzUsuń
  9. pisz dalej plis!!!!!!!!!
    Świetny blog

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny rozdział. Zapraszam na mój kochamtiniyjorge.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty