Rozdział 18
Rano obudziłam się wtulona w Leona było mi tak dobrze. Leona jeszcze spał
-Kocham cię szepnęłam mu na ucho a na jego twarzy pojawił się uśmiech i otworzył oczy
-Ja też cię kocham-powiedział i mnie pocałował-wiesz Violu nie spodziewałem się tego po tobie
-Ale czego?
-Nie wiedziałem ze potrafisz być taka ostra
-Bo ty jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz
-A więc zamierzam wszystkie je odkryć-powiedział i zaczął mnie namiętnie całować a jego ręka powędrowała na moje piersi, nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi szybko się od siebie oderwaliśmy i schowaliśmy się pod kołdrą
-Przepraszam bardzo-mówiła gosposia państwa Verdas-chciałam poinformować że zrobiłam śniadanie i posprzątałam szkody w salonie teraz wychodzę na zakupy-dodała jeszcze-kto rano popieprzy ten i dzień ma lepszy-z uśmiechem na twarzy i wyszła z pokoju a my z Leonem wybuchliśmy śmiechem
Kiedy już się opanowaliśmy spytałam się Leona
-A jak powie twoim rodzicom co widziała
-Spokojnie Margaret wszystkie tajemnice zachowuje dla siebie-po czym znów zaczął mnie całować. Chciałam go odepchnąć ale nie potrafiłam oddałam mu się i doszło do Tego
Po jakiejś jeszcze godzinie leniuchowania postanowiłam wstać. Nigdzie nie było moich ubrań więc ubrałam koszule Leona i zeszłam na dół. Na stole było przygotowane przepyszne śniadanie zaraz dołączył do mnie Leon. Po śniadaniu Leon poszedł do łazienki a ja postanowiłam pozmywać nagle usłyszałam dzwonek do drzwi postanowiłam je otworzyć i zapomniałam że jestem w samej koszuli
-Yyyyy chyba przyszedłem nie w porę-odezwał się Fede z uśmieszkiem na twarzy
-Nie nie przeszkadzasz wejdź rozgość się tylko pozwól że pójdę się przebrać
-Niema sprawy
*Leon*
Wyszedłem z łazienki i skierowałem się do kuchni gdzie byłem pewien że zastane Viole a tu siedzi sobie Fede
-A co ty tu robisz?
-Dzwoniłeś wczoraj do mnie że masz do mnie jakąś sprawę no to jestem
-A gdzie Viola?
-Poszła się przebrać. Stary muszę ci przyznać niezła z niej laska gdyby nie była twoją dziewczyna sam bym z korzystał
-Jak spóbujesz ją tknąć to ci nogi z dupy powyrywam
-Spoko do puki będzie twoją dziewczyną nawet się na nią nie popatrzę no chyba że...
-Żadne chyba wara od Violi
-Dobra a co to była za sprawa
-Chodzi o Fran przyjaciółkę Violi
-O co chodzi z Fran-spytała Viola która właśnie weszła do kuchni
-Bo Violu nie wiem czy wiesz ale Fede też ma serce i już od dawna podoba mu się Fran
-Naprawdę?
-Leon zwariowałeś-powiedział Fede
-Nie nie zwariowałem sam mi to powiedziałeś
-No ok ale Fran nigdy nie zakocha się w kimś taki jak ja
-Niby czemu ja zakochałam się w Leonie w największym rozrabiace
-Tak ale przystojnym i cudnym rozrabiace
-Nie podlizuje się już. Fede pomożemy ci-powiedziałam Viola
-Dzięki to ja już pójdę pa
-Do zobaczenia
-Kocham cię szepnęłam mu na ucho a na jego twarzy pojawił się uśmiech i otworzył oczy
-Ja też cię kocham-powiedział i mnie pocałował-wiesz Violu nie spodziewałem się tego po tobie
-Ale czego?
-Nie wiedziałem ze potrafisz być taka ostra
-Bo ty jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz
-A więc zamierzam wszystkie je odkryć-powiedział i zaczął mnie namiętnie całować a jego ręka powędrowała na moje piersi, nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi szybko się od siebie oderwaliśmy i schowaliśmy się pod kołdrą
-Przepraszam bardzo-mówiła gosposia państwa Verdas-chciałam poinformować że zrobiłam śniadanie i posprzątałam szkody w salonie teraz wychodzę na zakupy-dodała jeszcze-kto rano popieprzy ten i dzień ma lepszy-z uśmiechem na twarzy i wyszła z pokoju a my z Leonem wybuchliśmy śmiechem
Kiedy już się opanowaliśmy spytałam się Leona
-A jak powie twoim rodzicom co widziała
-Spokojnie Margaret wszystkie tajemnice zachowuje dla siebie-po czym znów zaczął mnie całować. Chciałam go odepchnąć ale nie potrafiłam oddałam mu się i doszło do Tego
Po jakiejś jeszcze godzinie leniuchowania postanowiłam wstać. Nigdzie nie było moich ubrań więc ubrałam koszule Leona i zeszłam na dół. Na stole było przygotowane przepyszne śniadanie zaraz dołączył do mnie Leon. Po śniadaniu Leon poszedł do łazienki a ja postanowiłam pozmywać nagle usłyszałam dzwonek do drzwi postanowiłam je otworzyć i zapomniałam że jestem w samej koszuli
-Yyyyy chyba przyszedłem nie w porę-odezwał się Fede z uśmieszkiem na twarzy
-Nie nie przeszkadzasz wejdź rozgość się tylko pozwól że pójdę się przebrać
-Niema sprawy
*Leon*
Wyszedłem z łazienki i skierowałem się do kuchni gdzie byłem pewien że zastane Viole a tu siedzi sobie Fede
-A co ty tu robisz?
-Dzwoniłeś wczoraj do mnie że masz do mnie jakąś sprawę no to jestem
-A gdzie Viola?
-Poszła się przebrać. Stary muszę ci przyznać niezła z niej laska gdyby nie była twoją dziewczyna sam bym z korzystał
-Jak spóbujesz ją tknąć to ci nogi z dupy powyrywam
-Spoko do puki będzie twoją dziewczyną nawet się na nią nie popatrzę no chyba że...
-Żadne chyba wara od Violi
-Dobra a co to była za sprawa
-Chodzi o Fran przyjaciółkę Violi
-O co chodzi z Fran-spytała Viola która właśnie weszła do kuchni
-Bo Violu nie wiem czy wiesz ale Fede też ma serce i już od dawna podoba mu się Fran
-Naprawdę?
-Leon zwariowałeś-powiedział Fede
-Nie nie zwariowałem sam mi to powiedziałeś
-No ok ale Fran nigdy nie zakocha się w kimś taki jak ja
-Niby czemu ja zakochałam się w Leonie w największym rozrabiace
-Tak ale przystojnym i cudnym rozrabiace
-Nie podlizuje się już. Fede pomożemy ci-powiedziałam Viola
-Dzięki to ja już pójdę pa
-Do zobaczenia
Napisz dziś jeszcze jeden plisssss nie wytrzymam do jutra
OdpowiedzUsuńO super , że dodałaś :)
OdpowiedzUsuńooo cudo :)
OdpowiedzUsuńjuż się przyzwyczaiłam ze Viola z nim pomieszkuje, tak to wygląda i to jest fajnee <333
Kocham bloga <3333
Czekam na next :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńJejku ja chce next!!! :D
OdpowiedzUsuńSuper od zawsze mażyłam aby być gispodynią Leosia :D Zaszczyt mnie dziś kopną :D
OdpowiedzUsuń