Rozdział 11

*Wieczorem*

Siedziałam w swoim pokoju i wycierałam nos do chusteczki nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Tato mówiłam ci już że chce być sama!
-Ta ja Fran
-Wejdź proszę
-Jak się uczujesz?
-A jak się mam czuć jestem załamana nie masz pojęcia jak to boli. Kolejny raz się zawiodłam na życiu ja nie mam po co już żyć.
-Viola nie mów tak masz nas, rodzinę i Leona
-Dlaczego o nim mówisz to jest dupek
-Posłuchaj powinnaś z nim porozmawiać dać mu to wszystko wytłumaczyć
-Przecież jeszcze ostatnio mówiłaś ze mam o nim zapomnieć
-Wiem co mówiłam ale rozmawiałam z Leonem on cię naprawdę kocha. Nie widzisz jak się zmienił i po co by się tak starał gdyby mu na tobie nie zależało. To nie jest ten Leon którego ja znałam. Tamten nigdy by do mnie nie przyszedł ze łzami w oczach i prosił o pomoc
-On płakał?
-Viola sama się dziwię że to mówię ale daj mu szansę
-Ale ja nie mogę Fran!
-Przed prawdziwą miłością nie uciekniesz. Dogoni każdego nawet takiego Leona i jestem pewna że chcesz mu wybaczyć tylko się boisz ale musisz mu zaufać
-Dziękuje!
-Nie ma za co pójdę już a ty przemyśl to sobie
Nie mogłam spać, nie wiedziałam co mam robić. Dlaczego to musi myć takie trudne i dlaczego osoby które kochamy ranią nas najbardziej. Usnęłam około pierwszej w nocy. Obudziłam się o siódmej rano. Ubrałam się i zeszłam zrobić sobie śniadanie gdyż reszta domowników jeszcze spała. Muszę się wziąć w garść postanowiłam że spotkam się z Leonem. Napisałam do niego sms-a żebyśmy się spotkali w parku o 13. Trochę się bałam tego spotkania. Była już prawie 13 szłam w stronę parku zobaczyłam Leona siedzącego na ławce, głowę miał spuszczoną w dół.
-Leon?
-Viola jesteś!-powiedział i energicznie wstał z ławki. Proszę daj mi to wytłumaczyć!
-Chyba po to tu przyszłam
-Violu faktycznie na początku nic do ciebie nie czułem chciałem się tylko zemścić ale później ty otworzyłaś mi oczy na świat zrozumiałem jakim jestem  człowiekiem i że tak dalej być nie może. Zakochałem się w tobie ale wiedziałem że prędzej czy później poniosę konsekwencję tego głupiego pomysłu więc jak najszybciej z niego zrezygnowałem i wiem że nie zasługuje na taką dziewczynę jak ty. Jesteś urocza, piękna twój uśmiech jest dla mnie jak słońce w pochmurny  i deszczowy dzień to dzięki tobie moje życie znów ma sens jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię!-powiedział to wszystko do mnie bardzo spokojnym ale pełnym smutku i żalu głosem a jego oczy zaszkliły się i uronił łzę
-Leon chce ci powiedzieć że ja nie mogę.....


Co powie Viola?
Będziecie musieli poczekać do jutra chyba że pojawi się 10 komentarzy to dodam dzisiaj :-)

Komentarze

  1. Super , Super i jeszcze raz Superrr!!!! Kocham tego Bloga!!
    Violu wybacz Leosiowi , zle zrobil , ale zaluje i Cie kocha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny !
    Może powie " Leon chce Ci powiedzieć, że ja nie mogę bez Ciebie żyć ", chę ? Oby ^.^
    Czekam ! : )

    OdpowiedzUsuń
  3. też uważam ze tak powie :)))
    Kocham bloga <3
    Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech o nią walczy.
    Nie będzie tak, że rasa żeńska wybacza po kulku słowach.
    Nie tak nie będzie.

    /Cisteczko0

    OdpowiedzUsuń
  5. a moim zdaniem powinna mu już wybaczyć przecież on ja kocha a ona jego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super już się nie mogę doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny uwielbiam cię :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaj next!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hey! Jest 12 komków! Nexciooooor! XD

    OdpowiedzUsuń
  10. Super czekam na next juz 13 komków

    OdpowiedzUsuń
  11. ...Że ja nie mogę Ci nie wybaczyć xD
    Super, lecę czytać dalej :3
    ~Nel

    OdpowiedzUsuń
  12. Oboż! przecudny! Jak to czytałam to sie rozryczałam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty